Thomas Renard Chardin: krok po kroku
Przez pandemię koronawirusa poprzedni sezon zakończył się zdecydowanie za wcześnie. Jak dla Pana, dla Klubu, wyglądał ten czas od momentu zakończenia sezonu?
To był trudny czas, nie tylko dla sportu. Musieliśmy walczyć, żeby klub mógł przetrwać ten okres. Problemy związane z pandemią dotknęły wszystkich, przedsiębiorców, firmy, nawet miasta i gminy, co można było zaobserwować chociażby w planach dotyczących stypendiów sportowych. Na szczęście zarówno zawodniczki, sztab jak i pracownicy klubu doskonale zdawali sobie sprawę z panującej sytuacji, rozumieli kryzys, który nas dotknął i zaakceptowali proponowane przez nas rozwiązania, które były niezbędne do dalszego, sprawnego funkcjonowania klubu.
Mimo tej sytuacji ten okres dla Was, zarządzających Klubem to był dość intensywny czas…
Z mojej, organizacyjnej i finansowej strony, to jeszcze przed pandemią trwały rozmowy dotyczące kolejnego sezonu. Ustalenia założeń i celów finansowych, zapewnienie tej stabilności potrzebnej do dalszego rozwoju klubu na sportowej mapie Polski. Mogę podziękować naszym sponsorom i partnerom, którzy mimo pandemii zadeklarowali chęć, potwierdzili swoją obecność w Rodzinie Radomki. Dzięki rosnącej wartości marketingowej E.Leclerc Radomki, wielu z nich uwierzyło w ten projekt, dzięki któremu zyskują korzyści dla swojej działalności.
Właśnie, E.Leclerc Radomka Radom powoli staje się uznaną marką w polskiej, damskiej siatkówce. Najlepsza ocena atrakcyjności widowiska, jeden z czołowych wyników pod względem wartości marketingowej. Będzie jeszcze lepiej?
To jest dobre pytanie, które musisz chyba zadać sobie. Dzięki wszystkim osobom zaangażowanym w marketing klubu udało się osiągnąć taki wynik. Staramy się być klubem ceniącym wartości rodzinne. Dodatkowo zwracamy uwagę na detale w kwestiach marketingowych, kontakt ze sponsorami czy dbałość o elementy wizerunkowe. Widać, że nasza praca została w całej Polsce zauważona. Ja wierzę bardzo w ten projekt i wierzę, że poprzez sport możemy osiągać wymierne korzyści. Zarówno biznesowe jak i wizerunkowe. Przy okazji, jeśli możemy przynosić radość i wzbudzać emocje wśród kibiców, nie tylko radomian, ale też wśród kibiców w całym kraju, to mogę się tylko z tego cieszyć.
W ostatnich dniach Klub ogłosił pozyskanie nowych nazwisk. Czy skład drużyny E.Leclerc Radomka Radom na sezon 2020/2021 jest już skompletowany?
Wraz z ostatnim ogłoszonym transferem, mogę potwierdzić, że skład E.Leclerc Radomka Radom na najbliższy sezon jest zamknięty. Chyba, że w ostatniej chwili trafi się jakaś super oferta, wtedy będziemy się zastanawiać.
Kilka z transferów odbiło się szerokim echem w siatkarskim środowisku. Pojawiały się określenia „Bomba” lub „Hit” transferowy…
To tak naprawdę było dużo pracy, żeby takie nazwiska pojawiły się w Polsce, w Radomiu. Ale jak wspominaliśmy wcześniej, Radomka zaczyna być zauważalna w Polsce i poza granicami. Między innymi to też dzięki temu udało nam się zakontraktować takie nazwiska i zachęcać do naszego projektu. Nie ukrywam, że bardzo dużą rolę w negocjacjach z zawodniczkami oraz w budowaniu drużyny w odegrał zarówno dyrektor klubu Łukasz Kruk jak i trener Riccardo Marchesi.
W gronie 12 zawodniczek na najbliższy sezon TAURON Ligi znajdziemy zawodniczki które doskonale znane są radomskiej publiczności jak i całkiem nowe osoby. Jak wyglądał proces budowania drużyny na ten sezon?
Zacznijmy od tego, że od początku miałem taką wizję, żeby w Radomiu grały dziewczyny stąd i do tego zawsze będę dążył, mimo, że w tym roku nie udało się dopiąć pewnego powrotu. Budowanie składu rozpoczęliśmy od poszukiwania rozgrywającej. Rozmawialiśmy z dziewczynami na temat przedłużenia kontraktów, trener Marchesi również miał sugestie dotyczące zawodniczek. Dla mnie było ważne, żeby dziewczyny, które w ubiegłym sezonie oddały serce Radomce, miały tu swoje miejsce i o tym też rozmawialiśmy wspólnie z trenerem. Nie wszystkie udało nam się zatrzymać, jednak liczę, że w przyszłości zawodniczki po pierwszym roku grania w Radomiu będą tu przedłużać kontrakty i do tego będziemy sukcesywnie dążyć. Wybraliśmy taką 12tkę, która miejmy nadzieję będzie do siebie pasowała pod kątem charakteru i oddania serca na boisku. Chcieliśmy, żeby nie tylko na papierze, ale też w szatni czy poza boiskiem to była dobra drużyna.
Włoski Trener, wspierany przez polsko-włoski sztab. To też jest recepta na sukces?
Chciałbym, żeby tak było. Czuję, że może tak być. Trener Marchesi jest ogromnie doświadczonym szkoleniowcem i przy jego boku, korzystając z tego doświadczenia wszyscy ze sztabu szkoleniowego będą się rozwijać, co w przyszłości może być dla nich szansą. Dodatkowo to doświadczenie głównego trenera i tak utalentowany sztab pozwalają wierzyć, że doprowadzą oni drużynę do jak najlepszego miejsca w TAURON Lidze.
Zmieńmy temat na moment. Wkrótce ruszy Grand Prix Polskiej Ligi Siatkówki w którym wystąpi nasza drużyna. Jak Pan ocenia pomysł PLS na te letnie rozgrywki?
Uważam, że ten pomysł był bardzo dobry. Wszyscy już mamy ten głód tej siatkówki i chcielibyśmy jak najszybciej zacząć grać. Kibice, zawodniczki, wszyscy nie mogą się doczekać ponownego grania. Decyzja o wzięciu udziału w Grand Prix nie była wcale taka łatwa. Będziemy na początku okresu przygotowawczego i oczywiście nie chcielibyśmy, aby wydarzyło się jakakolwiek, nawet najdrobniejsza kontuzja. Z drugiej strony, biorąc udział w takim Grand Prix, trzeba wykorzystać okazję i zaprezentować się jak najlepiej.
Nawiązując do tego głodu siatkówki. Nie wiemy jeszcze jak wyglądać będzie najbliższy sezon czy mecze będą z pełnym udziałem kibiców, czy z ograniczoną ich liczbą czy bez udziału publiczności. Jak Pan myśli, jak to się potoczy?
Nie mamy tutaj możliwości wyboru. Będziemy musieli dostosować się do zaleceń i wytycznych Ligi oraz Ministerstwa. Patrząc na odbywające się obecnie imprezy z udziałem większej ilości osób, nie widzę powodów, dla których kibic siatkówki nie mógłby brać udziału w meczach. W wydarzeniu, które jest jego pasją, hobby i które byłoby zorganizowane przy zachowaniu wszelkich środków ostrożności. Oczywiście zastosujemy się do odgórnych wytycznych. Mamy jednak dobre wiadomości dla Kibiców, bo będą mogli oni obejrzeć 4 z 5 meczy każdej kolejki w TV. To też pokazuje, że wzrasta potencjał siatkówki kobiet, co mnie bardzo cieszy.
Na koniec wróćmy do rozmowy na temat drużyny i najbliższych rozgrywek TAURON Ligi. Jakie są oczekiwania na sezon 2020/2021?
Nasze cele w tym roku to dużo pracować, tworzyć dobrą atmosferę w drużynie, pokazać się z jak najlepszej strony i dumnie reprezentować Radom na ogólnopolskiej arenie. Jeśli chodzi o miejsce w tabeli i wynik E.Leclerc Radomki to zobaczymy za kilka miesięcy. Oczywiście chcemy by był on jak najwyższy, ale jak to mówią, krok po kroku.