Teraz przed Tauronem Atom
Siatkarki Tauronu MKS mają powody do zadowolenia. Po niezwykle ciężkich spotkaniach z groźnym Impelem Gwardią Wrocław wywalczyły awans do najlepszej czwórki PlusLigi Kobiet.
- Spotkania we Wrocławiu były bardzo emocjonujące. Grałyśmy tutaj przecież o zakończenie całej rywalizacji. Wyniki mówią same za siebie - była to niezwykle trudna walka. Na szczęście udało nam się wygrać i jest to naprawdę nasz duży wyczyn! - relacjonowała świeżo po meczu Marta Haładyn.
Gwardzistki nie odpuszczały ani na moment i starały się za wszelką cenę doprowadzić do piątego spotkania. Gra była bardzo nerwowa, a gospodynie cały czas stanowiły zagrożenie dla Tauronu MKS. Na szczęście w końcówkach setów szala zwycięstwa przechylała się na stronę dąbrowianek. - Gwardzistki mają bardzo trudną zagrywkę, są wysokie i dobrze funkcjonują w bloku. Jest to naprawdę poukładany zespół, który potrafi z nami grać - oceniła rozgrywająca Tauronu MKS i z uśmiechem dodała: Odniosłyśmy dwa zwycięstwa i to wynikiem 3:0, w setach co prawda było bardzo wysoko, ale to już nie jest ważne.
Przez dwa pierwsze sety toczył się wyrównany bój między dwoma zespołami, jednak wraz w wybiciem trzeciego seta gra Tauronu MKS znacznie się pogorszyła. Wykorzystywały to rywalki, które skrupulatnie budowały swoje prowadzenie (10:4, 12:6). Wydawało się, że losy tej partii zostały przesądzone, że tym razem Gwardzistki nie pozwolą odebrać sobie zwycięstwa, jednak nasze dziewczyny udowodniły, iż nie należy tracić nadziei. Nie dość, że doprowadziły do wyrównania, to na dodatek zakończyły spotkanie w trzech setach. - Myślę, że naszym najwiekszym atutem była zespołowość - zdradza receptę na sukces Haładyn - Każda z nas dała coś od siebie, każda miała szansę wykazania się w grze. Na przykład Ola Liniarska wyrwana z kwadratu dla rezerwowych weszła na boisko i zaprezentowała na sam koniec dwie trudne zagrywki. To jest niesamowita sprawa! Liczę, że ten atut zaistnieje również w kolejnych spotkaniach.
Przed siatkarkami Tauronu MKS dalsza walka, a ich kolejnym rywalem będzie wicelider tabeli, Atom Trefl Sopot. - Tak naprawdę nie myślałyśmy jeszcze o kolejnych spotkaniach - mówi Haładyn - Nie wybiegamy w przyszłość i na razie cieszymy się ogromnie ze zwycięstwa. Mamy półfinał, jesteśmy w czwórce - to był nasz główny cel.