TAURON Puchar Polski: Developres BELLA DOLINA Rzeszów - Grot Budowlani Łódź 3:1
W pierwszym półfinałowym spotkaniu siatkarki Developresu BELLA DOLINA Rzeszów wygrały z Grot Budowlani Łódź 3:1 (25:12, 25:22, 22:25, 25:17) i to one zostały pierwszymi finalistkami TAURON Pucharu Polski 2022. Nagrodę dla najlepszej zawodniczki spotkania otrzymała Katarzyna Wenerska.
Przypomnijmy, że do półfinału rzeszowianki awansowały, po pokonaniu ŁKS Commercecon Łódź (3:1) oraz UNI Opole (3:1). Łodzianki z kolei wygrały z pierwszoligowy Roleski Grupa Azoty PWSZ Tarnów (3:0) i BKS BOSTIK Bielsko-Biała (3:0). Podopiecze Stephana Antigi w turnieju finałowym wystąpią po raz czwarty. Raz odpadły w półfinale (2017), dwukrotnie przegrały w finale z nieobecną w tegorocznym turnieju Grupą Azoty Chemik Police (2019 i 2020).
- Na pewno jest to fajne wydarzenie, na którym zabrakło nas rok temu, tym bardziej cieszymy się, że możemy tu być. Na początku skupiamy się na meczu z łodziankami, bo Budowlane w ostatnim meczu z ŁKS pokazały fajną siatkówkę – mówiła przed półfinałem Anna Stenzel.
Zawodniczki Grot Budowlani Łódź mają już na swoim koncie Puchar Polski – zdobyły go w 2018 roku, pokonując w finale ŁKS Commercecon Łódź. W ubiegłym roku w finale przegrały z Grupą Azoty Chemik Police.
- Każdy ma wielkie oczekiwana odnośnie tego, co się wydarzy w weekend i my też tymi nadziejami żyjemy. Teraz trzeba wyjść na boisko i pokazać jak najlepszą siatkówkę - powiedział Maciej Biernat, trener Grot Budowlani Łódź.
Od wysokiego prowadzenia 6:2, rozpoczęły spotkanie zawodniczki Developresu. Bardzo dobrze w ataku spisywały się Kara Bajema oraz Malwina Smarzek, które kończyły prawie każdą piłkę. W zespole Budowlanych walczyły Monika Fedusio i Weronika Centka, jednak ich koleżanki po dobrych akcjach popełniały błędy i nie mogły nawiązać walki z rzeszowiankami 13:5. Nie pomogły przerwy, o które poprosił trener Maciej Biernat, bowiem jego zawodniczki cały czas grały nerwowo i popełniały kolejne błędy 17:5. Główną siłą ekipy z Rzeszowa w końcówce był blok, którym zatrzymywały rywalki 22:8. Ostatecznie zawodniczki Developresu wygrały partię do 12.
Do drugiej partii łodzianki przystąpiły bardziej skoncentrowane. Dobre akcje Pauliny Damaske i dwa asy serwisowe Any Cleger dały im sześć oczek przewagi 7:1. Rzeszowianki grały cierpliwie i przy zagrywce Malwiny Smarzek odrobiły straty 9:9, a po kolejnych akcjach były już na prowadzeniu 14:12. Podopieczne Macieja Biernata zaczęły grać nerwowo, słabiej spisywały się w polu zagrywki i traciły kolejne punkty 18:14. Nie pomogły zmiany, których dokonał szkoleniowiec, bowiem łodzianki nie potrafiły wrócić do dobrej gry z początku seta 21:15. W końcówce, dzięki udanym akcjom Any Cleger, łodzianki zbliżyły się do rzeszowianek 23:22, jednak nie odwróciły losów seta. Blok Kary Bajemy zakończył seta wynikiem 25:22 dla Developresu BELLA DOLINA.
Kolejną odsłonę łodzianki rozpoczęły od wyrównanej walki punkt za punkt 6:6. Udane akcje na siatce Any Cleger, Pauliny Damaske i blok Weroniki Centki dały łodziankom trzy oczka przewagi 9:6. Przy stanie 11:7 Stephane Antiga poprosił o czas dla swoich zawodniczek. Po powrocie na boisko rzeszowianki jeszcze przez chwilę miały kłopoty z rozegraniem skutecznej akcji 16:12. Gdy tylko uspokoiły grę, zaczęły punktować i zbliżyły się na jeden punkt do siatkarek z Łodzi 17:16, a po bloku Malwiny Smarzek na tablicy wyników był remis 19:19. W nerwowej końcówce lepsze okazały się łodzianki 25:22.
Set numer cztery rozpoczął się od prowadzenia zawodniczek Developresu 5:2. Po czasie dla trenera Macieja Biernata, jego zawodniczki odrobiły część strat 7:5, jednak w kolejnych akcjach lepsze były rzeszowianki 10:5 i to one przejęły inicjatywę na boisku 16:8. Siatkarki z Rzeszowa grały bezbłędnie w każdym elemencie gry, łodzianki zaś miały kłopoty przede wszystkim w przyjęciu i ataku, przez co traciły cenne punkty 16:8. Zawodniczką Budowlanych, która próbowała ratować zespół była Zuzanna Górecka. Przy jej zagrywce zespół odrobił część strat 20:13, jednak to było za mało. W ostatnich akcjach rzeszowianki były nie do zatrzymania. Błąd w polu zagrywki Martyny Łazowskiej zakończył seta wynikiem 25:17.
Powrót do listy