TAURON Puchar Polski bez obrońcy trofeum: W Rzeszowie miałyśmy słabszy dzień
- Moim zdaniem spotkały się ze sobą dwa bardzo dobre zespoły i wygrał ten, który lepiej się prezentował w danym momencie - uważa Bruna Honorio z Grupy Azoty Chemika Police, który nie powtórzy sukcesu sprzed roku, ponieważ odpadł w ćwierćfinale z PGE Rysicami Rzeszów.
BILETY NA TURNIEJ FINAŁOWY TAURON PUCHARU POLSKI W NYSIE
TAURON Liga: W ćwierćfinale TAURON Pucharu Polski to Grupa Azoty Chemik Police był faworytem meczu z PGE Rysicami, ale przegrał to spotkanie 1:3. Co o tym zadecydowało?
Bruna Honorio, atakująca Grupy Azoty Chemika Police: Zespół z Rzeszowa rozegrał bardzo dobre spotkanie. To był trudny mecz i myślę, że w ogólnym rozrachunku rywalki spisywały się trochę lepiej od nas w każdym elemencie. To było decydujące.
TAURON Liga: Wcześniejsze dwa spotkania z PGE Rysicami w rundzie zasadniczej TAURON Ligi rozstrzygnęłyście na swoją korzyść i wydawało się, że będzieciefaworytkami.
Myślę, że tym razem miałyśmy akurat słabszy moment, ale w siatkówce, zwłaszcza żeńskiej, takie sytuacje bardzo często się zdarzają. Jednego dnia można zagrać bardzo dobry mecz, a następnego dnia z tym samym rywalem już gorszy. Przy naszym następnym starciem sytuacja znów może się odwrócić... Moim zdaniem spotkały się ze sobą dwa bardzo dobre zespoły i wygrał ten, który lepiej się prezentował w danym momencie. To jest też zresztą piękne w siatkówce, że nie da się wszystkiego przewiedzieć i różne rzeczy mogą się zdarzyć, zwłaszcza jeśli na boisku można zobaczyć tyle dobrych zawodniczek po obu stronach siatki.
TAURON Liga: Szkoda, że Grupa Azoty Chemik i PGE Rysice zmierzyły się ze sobą już na etapie ćwierćfinału TAURON Pucharu Polski?
Oczywiście, że szkoda. Nie wiem, jak to jest możliwe. Wiedziałyśmy, że czeka nas w Rzeszowie trudna przeprawa, robiłyśmy to, co w naszej mocy, ale to nie był nasz dobry dzień.
TAURON Liga: Przed dwoma laty razem z Developresem cieszyła się pani w Nysie ze zdobycia TAURON Pucharu Polski. Teraz wróciła pani do TAURON Ligi, ale w innej roli i niewiele pani gra w Grupie Azoty Chemiku. To jest dla pani trudna sytuacja?
Nie jest to łatwe, ale miałam tego świadomość podpisując kontrakt z zespołem, że taka sytuacja może się zdarzyć. Wiedziałam, że do Chemika przychodzę jako druga atakująca, ale bardzo zależało mi na powrocie do Polski. Staram się jak najbardziej pomóc swojej drużynie. Jestem najbardziej doświadczoną zawodniczką w zespole i moją rolą jest też wspomóc naszą młodszą atakującą – Elizabet Inneh-Vargę.
TAURON Liga: Po odpadnięciu z pucharów Grupa Azoty Chemik Police może się już w pełni koncentrować na walce o tytuł mistrza Polski, który jest pewnie najważniejszym celem?
Oczywiście. Jak zawsze dla Chemika – mistrzostwo Polski jest bardzo ważne.
Powrót do listy