Tauron MKS zdobył Twardogórę
Impel Wrocław przegrał z w Twardogórze z Tauronem MKS Dąbrową Górniczą 1:3 (28:26, 22:25, 18:25, 22:25) w trzecim meczu fazy play-off o miejsca 1-8. MVP Katarzyna Zaroślińska. W serii do trzech zwycięstw Tauron MKS objął prowadzenie 2-1.
Wynik spotkania po dobrym ataku otwotrzyła Charlotte Leys. Dąbrowianki szybko wypracowały sobie dwupunktowe prowadzenie, które następnie powiększyły do pięciu. Po przerwie punktowy atak wyprowadziły zawodniczki Impelu, a Aleksandra Liniarska zaatakowała po antence przez co przewaga dąbrowianek stopniała o dwa punkty (5:8). Wrocławianki mimo prób nie mogły odrobić trzypunktowej straty go drużyny gości (10:13). Od tego momentu jednak zawodniczki z Zagłębia Dąbrowskiego nie mogły skończyć ataku co skrzętnie wykorzystały gospodynie i doprowadzają do remisu (14:14). Kolejne dwie akcje należą do Skowrońskiej która kończy swoje ataki na skrzydłach (14:16).
Skuteczna gra w bloku wrocławianek i as serwisowy Mroczkowskiej doprowadziły do remisu (17:17). Wyrównana gra trwała do końca partii, choć gospodynie uzyskały przewagę 22:20. Drugi set również rozpoczął się pomyślnie dla zawodniczek Tauronu 0:3. Gospodynie szybko doszły do siebie i wyrównały wynik, a następnie nie pozwoliły odskoczyć dąbrowiankom. Wyrównana gra toczyła się do stanu 10:10. Trzy punkty wtedy zdobyły zawodniczki Impelu dzięki dobrym atakom Koniecznej i Mroczkowskiej. Przy stanie 13:10 dla gospodyń Waldemar Kawka postanowił dokonać zmiany na środku – za Maję Tokarską na boisko weszła Milena Stacchiotti. Zmiana odmieniła grę przyjezdnych, które doprowadziły do wyrównania, a dobrze na boisku prezentowała się Stacchiotti. Gra Tauronu polepszyła się, a zawodniczki kończyły swoje ataki (14:16). Zawodniczki trenera Kawki powiększyły swoją przewagę i utrzymały ją do końca tego seta (22:25).
Trzecia partia rozpoczęła się bez wyraźnego prowadzenia którejś z drużyn. Remisowy wynik utrzymuywał się do stanu 10:10, gdzie po chwili na dwupunktową przewagę wyszły dąbrowianki. Do stanu 13:16 obie drużyny grały dosyć wyrównanie. Po drugiej przerwie technicznej to dąbowianki powoli pogłębiały swoją przewagę, by prowadzić 15:21. Na reakcję trenera Aleksandersena nie trzeba było długo czekać - wprowadził na boisko Martę Haładyn za Maję Ognjenović. Zmiana nie wprowadziła ożywienia w grze wrocławianek, które tego seta uległy do osiemnastu.
Czwarty set, dla odmiany, lepiej zaczęły wrocławianki. Podrażnione porażką w dwóch poprzednich setach zaczęły tą partię bardzo dobrze (4:1). Dąbrowianki nie przejęły się zbytnio przewagą gospodyń. Dzięki mocnym atakom Zaroślińskiej i dobrej grze na siatce Liniarskiej uzyskały prowadzenie (5:7). Na drugiej przerwie technicznej siatkarki Impelu prowadziły trzema punktami (16:13), a po przerwie utrzymywały ją. Przy stanie 18:14 Waldemar Kawka wprowadził na boisko Joannę Szczurek w miejsce Charlotte Leys, której gra wyraźnie nie szła w tej odsłonie meczu. Zmiana podziałała mobilizująco na dąbrowianki, które mozolnie zaczęły odrabiać swoje straty. W ataku prym wiodła Katarzyna Zaroślińska, która skutecznie radziła sobie w ofensywie zdobywając kolejne punkty. Tore Aleksandersen przy stanie 19:17 prosi o przerwę wziął czas dla swojego zespołu. Po przerwie błąd w ataku zrobiła Konieczna, a Stacchiotti dołożyła dobry blok doprowadzając do remisu. Impelki nie mogły już zagrozić rozpędzonej drużynie z Zagłębia Dąbrowskiego, które po fantastycznym bloku Frauke Dirickx wygrały tego seta (22:25) i całe spotkanie trzy do jednego.