Tauron MKS - KS Pałac 3:2
Tauron MKS Dąbrowa Górnicza pokonał KS Pałac Bydgoszcz 3:2 (25:23, 21:25, 25:20, 12:25, 15:9). MVP Elżbieta Skowrońska.
Pierwszy występ Tauronu MKS w tegorocznym sezonie PlusLigi Kobiet przeznaczony był dla widzów o mocnych nerwach, gdyż ostra, zacięta walka na boisku trwała do samego końca. Spotkanie rozpoczęło się od wyrównanej walki, jednak wkrótce przyjezdne znalazły receptę na blok dąbrowianek. Raz po raz przełamywały "ścianę" gospodyń i niebawem mogły poszczycić się kilkupunktową przewagą. Dopiero po interwencji trenera Waldemara Kawki dąbrowiankom udało się doprowadzić do remisu, a następnie wyjść na znaczące prowadzenie. Wydawało się, że zwycięstwo w pierwszej partii przyjdzie łatwo i przyjemnie, ale wystarczyła dobra postawa rywalek oraz kontrowersyjne decyzje sędziego, by znowu zrobiło się niebezpiecznie. Pomimo nerwów i małych niesnasek to dąbrowianki okazały się górą, wygrywając pierwszą partię 25:23.
Wydarzenia w kolejnch dwóch setach zmieniały się jak w kalejdoskopie - zacięta walka punkt za punkt, następnie przewaga gospodyń, chwilę potem do głosu dochodził zespół przyjezdny. Po drugiej przerwie technicznej, na której bydgoszczanki prowadziły dwoma punktami, dąbrowski szkoleniowiec dokonał kilka zmian na boisku, by wspomóc drużynę. Gospodynie mimo wielkich starań nie były w stanie zatrzymać świetnej gry rywalek, które doprowadziły do remisu w całym spotkaniu. W trzecim secie ponownie byliśmy świadkami zaciętej wymiany ciosów, aż do drugiego czasu technicznego trwała wyrównana walka. Po przerwie ciężar gry w ataku przejęła na siebie Elżbieta Skowrońska, a z pomocą przyszła jej Dorota Ściurka - to przesądziło o wyniku tej partii. Dąbrowianki z ulgą cieszyły się z kolejnej wygranej partii, jednak prawdziwy horror był jeszcze przed nimi.
Horror, bo tak można śmiało nazwać czwartą odsłonę spotkania. Siatkarki z Bydgoszczy nieco rozdrażnione porażką rewelacyjnie rozpoczęły tę partię (0:4). Po stronie Tauronu MKS wkradła się prawdziwa niemoc - pojawiły się ogromne problemy z przyjęciem i wykończeniem ataków, a to wszystko odbijało się na wyniku. Wkrótce przewaga KS Pałac była tak wielka, że nic już się nie dało zrobić. O wszystkim miał zadecydowac tie-break.
Początek decydującej partii był emocjonujący i równy, dopiero po kilku skutecznych torpedach Skowrońskiej Tauron MKS mógł poszczycić się kilkupunktową przewagą. Zmiana stron nastąpiła przy stanie 8:6 i od tego momentu dąbrowianki złapały wiatr w żagle. Każda piłka zamieniana była w punkt, a w miejscowe zawodniczki wstąpiły nowe siły. Po efektownym ataku Aleksandry Liniarskiej na twarzach gospodyń pojawiły się usmiechy, gdyż zwycięstwo było już tuż tuż - 13:9. I faktycznie, żadnej niespodzianki nie było - siatkarki Tauronu MKS po męczącym, długim i zaciętym spotkaniu mogły cieszyć się z pierwszego zwycięstwa w tym sezonie.