Tauron MKS - Impel 3:0
Tauron MKS Dąbrowa Górnicza pokonał Impel Wrocław 3:0 (25:16, 25:22, 25:22) w drugim meczu fazy play-off o miejsca 1-8. ORLEN Ligi. MVP Joanna Kaczor. W serii do trzech zwycięstw jest wynik 1-1.
Siatkarki Tauronu MKS w bojowych nastrojach stanęły do walki w drugim pojedynku pierwszej fazy play-off. Gospodynie szybko przejęły kontrolę na przebiegiem gry i na pierwszej przerwie technicznej prowadziły 8:3. Po przerwie wrocławianki zaczęły popełniać błędy, natomiast podopieczne trenera Waldemara Kawki nie miały dzisiaj problemów z przyjęciem. Przy stanie 11: 4 trener Tore Aleksandersen zmuszony był poprosić o czas. Niewiele to jednak dało, gdyż ekipa Tauronu MKS była nie do zatrzymania. Na słowa pochwały zasługiwały Kaczor i Skowrońska, które raz po raz zaskakiwały swoje rywalki na skrzydłach. Sytuacja Impelu zaczęła wyglądać niezbyt wesoło i ponownie o czas poprosił szkoleniowiec gości. Wrocławianki zmotywowane powróciły na boisko i powoli zaczęły odrabiać straty. Z tego powodu przy stanie 20:14 o czas poprosił tym razem trener Kawka. Wkrótce Skowrońska wywalczyła pierwszą piłkę setową, a ostateczny cios zadała Kaczor atakiem po prostej – 25:16.
Obie drużyny od początku drugiego seta grały równo i na boisku trwała zacięta walka o punkty – 4:4. Jednak wkrótce po asie serwisowym Mroczkowskiej oraz autowym ataku miejscowych Impel odskoczył na trzy punkty – 4:7. Po chwili Dirickx popełniła błąd i nastąpiła pierwsza przerwa techniczna przy prowadzeniu gości. Po wznowieniu gry przewaga Impelu utrzymywała się, jednak dąbrowianki robiły wszystko, aby zniwelować straty i wkrótce po efektownych zagrywkach Kaczor był remis 15:15. Wyrównana rywalizacja trwała również w decydującym momencie seta -19:19, jednak po chwili Tauron MKS odskoczył na dwa „oczka”, a wszystko za sprawą dobrze funkcjonującego bloku. W tym momencie o czas poprosił również trener Aleksandersen. Po krótkiej chwili trener Impelu ponownie zwołał do siebie swoje podopieczne, gdyż to był ostatni dzwonek dla jego drużyny, by odmienić los tego seta – 23:20. Tauron MKS nie dał jednak rywalkom rozwinąć skrzydeł i po powrocie na boisko Leys popisała się punktową zagrywką, zdobywając tym samym pierwszą piłkę setową – 24:20. Wrocławianki zdołały obronić dwa setbole, jednak skuteczny plask Skowrońskiej zamknął seta numer dwa zwycięstwem Tauronu MKS.
Wrocławianki rozpoczęły trzecią partię od prowadzenia 3:0. Jednak dąbrowianki szybko wróciły na właściwe tory i raz dwa doprowadziły do remisu po 4. Na pierwszej przerwie technicznej Tauron MKS miał jednopunktową przewagę, a zaraz po niej dąbrowianki wrzuciły wyższy bieg i powoli powiększały swoją przewagę – 10:7. Impel nie miał nic do stracenia i zaczął ryzykować, a to się opłaciło – nie dość, że przyjezdne szybko doprowadziły do remisu po 10, to jeszcze wykazały się dwiema skutecznymi akcjami i trener Kawka poprosił o przerwę dla swojej drużyny – 10:12. Słowa trenera okazały się owocne, gdyż dąbrowianki szybko odrobiły straty, a na drugiej przerwie technicznej prowadziły 16:14. Na słowa pochwały zasługiwała gra Tokarskiej, która zaskoczyła rywalki trudną zagrywką i po chwili o czas poprosił trener Impelu – 19:17. Tauron MKS powoli zmierzał ku wygranej w tym spotkaniu – 23:21. Po chwili Leys atakiem z lewego skrzydła dostarczyła dąbrowiankom pierwszą piłkę meczową. Spotkanie zakończyło się atomowym atakiem Kaczor.