Tauron MKS - Budowlani 3:1
Tauron MKS Dąbrowa Górnicza pokonał Budowlanych Łódź 3:1 (23:25, 25:17, 25:18, 25:23) w meczu I kolejki ORLEN Ligi. MVP Krystyna Strasz.
Drużyny niepewnie rozpoczęły swoje inauguracyjne spotkanie ORLEN Ligi. Po prostych błędach po obu stronach siatki pierwszy udany atak wyprowadziła Leys. Po chwili ta sama zawodniczka popisała się w kolejnej punktowej akcji i tym samym Tauron MKS wysunął się na prowadzenie 3:1. Mimo wszystko czuć było lekką nerwowość na boisku, a jak wiadomo, to nie pomaga w walce o punkty. Gra toczyła się równo do momentu, gdy w polu zagrywki zawitała Zaroślińska, która poczęstowała rywalki asem serwisowym – 7:5. Dwupunktowa przewaga Tauronu MKS utrzymała się do pierwszej przerwy technicznej.
Łodzianki starały się zniwelować straty, jednak zagrywka Tokarskiej sprawiała im ogromne problemy. Wkrótce, po długiej i efektownej wymianie piłek, trener Maciej Kosmol musiał poprosić o czas dla swojego zespołu, który przegrywał już 8:12. Przerwa dla Budowlanych Łódź okazała się niezwykle owocna – przyjezdne rzuciły się do odrabiania strat i po chwili nic nie zostało z wyraźniej przewagi dąbrowianek – 13:13. Kiedy gospodynie straciły kolejny punkt, trener Waldemar Kawka dokonał zmiany i w polu gry powitaliśmy Staniuchę-Szczurek. Siatkarka od razu popisała się dynamicznym atakiem, jednak na drugiej przerwie dwupunktową przewagą cieszyła się ekipa Budowlanych Łódź – 14:16.
Siatkarki Tauronu MKS nie zamierzały się jednak poddać i po obiciu bloku przez Zaroślińską dosłownie deptały rywalkom po piętach – 17:18. Na boisku, w polu serwisowym pojawiła się Śliwa, która swoją zagrywką spisała się na medal i po chwili to dąbrowianki objęły prowadzenie 20:18. W decydującym momencie seta trwała niezwykle wyrównana walka punkt za punkt. Kiedy na tablicy wyników pojawiło się 22:23, trener Tauronu MKS-u nie czekał i poprosił o czas, po którym dąbrowianki szybko doprowadziły do remisu. Ostra wymiana ciosów trwała do samego końca, jednak wojnę nerwów ostatecznie wygrały siatkarki Budowlanych Łódź – 23:25.
Dąbrowianki w niezwykle bojowych nastrojach stanęły do walki w drugim secie i po popisowej grze blokiem wysunęły się na prowadzenie 3:1. Nie było jednak tak łatwo utrzymać przewagę punktową, bowiem rywalki, rozochocone zwycięską partią, nie zamierzały spocząć na laurach. Punktowy blok Tokarskiej sprowadził ekipę Tauronu MKS na pierwszą przerwę techniczną z zapasem jednego „oczka” – 8:7. Po powrocie na boisko przyjezdnym trafił się słabszy moment w grze, a to doskonale potrafiły wykorzystać dąbrowskie siatkarki, które po ataku Staniuchy-Szczurek prowadziły 11:9. W bloku niezwykle czujnie spisywała się Plchotova, a po chwili Nuszel dołożyła swoje trzy, ustawiając również szczelną ścianę i tym samym gospodynie schodziły na drugi czas techniczny przy wyniku 16:14.
Przez dłuższy czas utrzymywała się przewaga dąbrowianek, toteż po atomowym ataku Staniuchy-Szczurek, trener Budowlanych szybko zareagował i poprosił o czas – 19:16. Trwała jednak znakomita passa Tauronu MKS. Trener Kosmol, chcąc odmienić losy swoich podopiecznych, zmuszony był wykorzystać drugą przerwę. Niewiele to jednak dało, gdyż dąbrowianki grały jak z nut. Bohaterką końcowych akcji okazała się Staniucha-Szczurek, która popisowym atakiem z lewego skrzydła zamknęła seta pewnym zwycięstwem Tauronu MKS.
Trzeci set obfitował w niezwykle wyrównaną walkę o punkty. Obie drużyny grały niezwykle ambitnie, wkrótce jednak dzięki rewelacyjnej postawie Szczurek dąbrowianki objęły prowadzenie i na pierwszej przerwie technicznej cieszyły się trzypunktową przewagą – 8:5. Dobra passa gospodyń utrzymywała się również po przerwie i po pewnym ataku Nuszel trener Kosmol zwołał do siebie swoje zawodniczki – 13:8. Słowa trenera dodały łodziankom otuchy, toteż szybko doprowadziły do remisu po 15. Pomogła im w tym ekipa Tauronu MKS, która przeżywała lekki zastój w grze. Mimo to na drugiej przerwie technicznej, tuż po ataku Zaroślińskiej, dąbrowianki prowadziły nieznacznie 16:15. Po przerwie gospodynie szybko zdobyły kilka punktów z rzędu – wyśmienicie spisywała się Plchotova, nie dając rywalkom szans na skończenie ataku oraz Staniucha-Szczurek, która prezentowała się dzisiaj fenomenalnie. Nie było trzeba czekać na wyniki tak bardzo dobrej gry – Tauron MKS sięgnął po wygraną również w tej partii – 25:18.
Początek czwartej partii spotkania to ponownie ostry bój obu drużyn. Wyrównana walka trwała aż do pierwszej przerwy technicznej, na której to nieznacznie prowadziły siatkarki Tauronu MKS – 8:7. Od tego momentu gospodynie chwyciły wiatr w żagle i powróciły do swojej świetnej gry. Łodzianki miały ogromne problemy, by przebić się przez blok miejscowych zawodniczek i po kolejnej świetnej akcji w wykonaniu Plchotovej, o czas poprosił zaniepokojony trener Budowlanych – 14:10. Po chwili na szóstkę spisała się Tokarska, ustawiając pojedynczy blok i tym samym przewaga Tauronu MKS podczas drugiego czasu technicznego była znacząca – 16:11.
Łodzianki nie zamierzały jednak się tak łatwo poddać i rzuciły się do odrabiania strat i szybko musiał interweniować dąbrowski szkoleniowiec – 17:16. Końcówka seta zapowiadała się niezwykle nerwowo, gdyż żadna ze stron nie chciała odpuścić – 20:20. Wkrótce Zaroślińska popisała się dynamicznym atakiem, a po chwili łodzianki posłały piłkę w siatkę, dostarczając tym samym gospodyniom piłkę meczową. Atakująca Tauronu MKS zadała również ostateczny cios i tym samym gospodynie zainkasowały pierwsze zwycięstwo na początek nowego sezonu!