Tauron Banimex MKS - PGE Atom Trefl 0:3
Tauron Banimex MKS Dąbrowa Górnicza przegrał z PGE Atomem Treflem Sopot 0:3 (19:25, 18:25, 17:25) w meczu 17. kolejki ORLEN Ligi. MVP Agata Durajczyk. Dla drużyny z Sopotu było to setne zwycięstwo na boiskach ekstraklasy.
Mecz rozpoczął się od dwupunktowego prowadzenie przyjezdnych, które jednak dąbrowianki szybko odrobiły (2:2), a potem straciły (4:2). Na pierwszej przerwie technicznej PGE Atom prowadził 8:5 po kontrowersyjnej decyzji związanej z rozegraniem Ozge Cemberci, która rzekomo przełożyła ręcę na stronę przeciwnika. Po przerwie siatkarki MKS-u zbliżyły się do rywalek na jeden punkt (11:10), by po chwili po zablokowaniu Katarzyny Koniecznej znowu tracić trzy oczka do podopiecznych Lorenzo Micelliego (13:10). Na drugiej przerwie technicznej PGE Atom prowadził już 16:12. Dąbrowianki miały problemy z przyjęciem przez co rywalki bez większego problemu mogły ustawić szczelny blok i dzięki temu zdobywały punkty (20:15). Mimo, że podopieczne trenera Serramalery ambitnie walczyły o każdą piłkę ich brak skuteczności uniemożliwiał zbliżenie się do przyjezdnych (23:17). Nie pomogło w tym także wprowadzenie Tamary Kaliszuk i Natalii Piekarczyk. Ostatecznie PGE Atom Trefl wygrał pierwszego seta 25:19.
Początek drugiej partii był niezwykle wyrównany, a gra toczyła się punkt za punkt. Pierwsza dwupunktowa przewaga stała się za sprawą bloku Leny Dziękiewicz (5:3). Kolejny punkt zdobyła Katsiaryna Zakreuskaya i prowadzenie MKS-u wzrosło do trzech oczek (6:3). To nie złamało sopocianek, które dzięki serii zagrywek byłej dąbrowianki, Charlotte Leys po chwili prowadziły już 8:6. Po przerwie Leys popisała się nawet asem serwisowym (9:6). W dalszej części seta PGE Atom prowadził już pięcioma punktami (12:7). Co prawda, siatkarki Taurona Banimexu zredukowały, głównie za sprawą Dominiki Sobolskiej stratę do trzech oczek, lecz na drugiej przerwie technicznej przegrywały 16:12. Sopocianki grały konsekwentnie i utrzymywały cztery oczka przewagi na gospodyniami, a przy stanie 20:16, dzięki blokowi Britnee Cooper powiększyły swoje prowadzenie do pięciu punktów. W końcówcu podopieczne trenera Micelliego pozostały skoncentrowane i wygrały seta do 18.
Na początku trzeciej partii pierwsze dwupunktowe prowadzenie zyskała drużyna MKS-u (3:1). Taka sytuacja nie trwała jednak długo, ponieważ po kilku akcjach to sopocianki prowadziły dwoma oczkami (5:3). Na pierwszej przerwie technicznej PGE Atom ta przewaga wynosiła już cztery punkty (8:4). Tę przewagę podopieczne trenera Micelliego sukcesywnie utrzymywały i grając skutecznie kontrolowały wydarzenia na boisku (11:7). Po chwili zwiększyły swoje prowadzenie nawet do sześciu punktów (13:7), które nie trwało jednak długo, gdyż kilku błędach własnych przyjezdncyh dąbrowianki zbliżyły się na trzy oczka (13:10). Sytuacja konsekwentnie zmieniała się jednak jak w kalejdoskopie i po chwili, na drugiej przerwie technicznej PGE Atom prowadził ponownie pięcioma punktami (16:11). To zupełnie zgubiło podopieczne trenera Serramalery, które były nieskuteczne i traciły punkt za punktem (19:11). Siatkarki z Dąbrowy Górniczej nie były się już w stanie pozbierać i po trzeciej piłce setowej i ataku Zuzanny Efimienko przegrały seta do 17 i cały mecz 0:3.
W dzisiejszym meczu dąbrowianki nie postawiły wysokich wymagań wobec przyjezdnych z Sopotu. Podopieczne Lorenzo Micelliego zagrały niezwykle dobrze zagrywką i blokiem, czym kompletnie zastopowały siatkarki MKS-u. Dla Taurona Banimexu to trzecia porażka z rzędu, w tym druga w Orlen Lidze. Teraz na dąbrowski zespół czeka tydzień przerwy i dopiero w niedzielę zagrają w Rzeszowie z tamtejszym KS Developresem (15:00). Trzy dni później w hali "Centrum" dąbrowianki podejmą KSZO Ostrowiec (środa, 17:00).