Szybka regeneracja i teraz Rosja
Polki po dramatycznym spotkaniu pokonały Koreę Południową i zachowały szanse na awans do półfinałów.
Doskonały mecz zagrała Małgorzata Glinka, która zdobyła 28 punktów. - Musimy się teraz szybko zregenerować i postarać się zagrać dobry mecz w dniu jutrzejszym – mówiła po spotkaniu bohaterka meczu z Azjatkami. Polskie siatkarki w tym meczu zdobyły zaledwie o punkt więcej od swoich rywalek (101-100), były jednak w statystykach lepsze od Koreanek (zwłaszcza w ataku było 63-53 dla Polek). Niestety biało-czerwone popełniły w tym meczu bardzo dużo błędów własnych, oddając Azjatkom aż 30 piłek. Polki od rywalek otrzymały zaledwie 16 punktów w przekroju całego meczu.
Mecz można było nazwać pojedynkiem atakujących. Z naszej strony Małgorzata Glinka, która zmieniła Joannę Kaczor a po stronie Koreanek Kim Yeon-Koung, zdobywczyni 27 punktów. O ile w statystyce bloku był remis po 12, o tyle w asach serwisowych zdecydowanie przeważały Polki (10-5).
Po meczu mówili:
Jerzy Matlak, trener reprezentacji Polski: Dziś mieliśmy dwóch przeciwników. Koreanki i nas samych. Zmagaliśmy się z własnymi problemami. Ciężko jest uwierzyć, że wygraliśmy i nie wiem jak to się stało, skoro popełniliśmy aż 30 błędów własnych, przy 16 przeciwnika. Przyczyną naszego zwycięstwa była chyba wiara i determinacja zawodniczek.
Małgorzata Glinka, atakująca reprezentacji Polski: To był trudny mecz, zwłaszcza, że rozpoczęłyśmy go fatalnie. Ale potem zaczęła się nam gra układać i zaczęłyśmy wierzyć, że można odwrócić przebieg tego spotkania na naszą korzyść. Dziś faktycznie stoczyłam bitwę z Kim. To był pojedynek cios za cios, ale i tak najważniejszy był ten punkt, który dał nam zwycięstwo.
Park Sam-Ryong, trener reprezentacji Korei: To był bardzo bardzo wyrównany mecz. Ale go przegraliśmy, więc to trudne. Myślę, że przegraliśmy głównie przez nasze błędy w zagrywce i przyjęciu.
Kim Yeon-Koung, atakująca reprezentacji Korei: To było trudne, wyrównane spotkanie. Musimy jednak zapomnieć o tym meczu jak najszybciej i przygotowywać się do kolejnego meczu. Ten pojedynek z Małgorzatą był bardzo trudny pod względem psychicznym. Po każdej zdobytej przeze mnie piłce ona odpowiadała tym samym, tak więc jestem pełna podziwu dla tej zawodniczki. (pzps.pl)