Szlagierowo i sentymentalnie
W sobotę dojdzie do kolejnej arcyciekawej konfrontacji w rozgrywkach PlusLigi Kobiet. Siatkarki BKS Aluprof Bielsko-Biała podejmą lidera tabeli, zespół z Dąbrowy Górniczej. Mecz dwóch uczestników Ligi Mistrzyń ma dodatkowe podteksty, gwarantujące nie lada emocje.
– Chciałam spróbować czegoś nowego, ale do Bielska-Białej na pewno wrócę. To dla mnie wyjątkowe miasto i klub, bo przecież spędziłam tu wiele lat swojej kariery – słowa Katarzyny Gajgał, do niedawna ikony bielskiego zespołu, doskonale pasują do rozważań na temat sobotniej potyczki. W podobnym bowiem tonie mogłyby wypowiedzieć się także inne eks-bielszczanki, obecne w kadrze ekipy ENION Energia MKS – Magdalena Śliwa, Joanna Staniucha-Szczurek oraz Małgorzata Lis.
Dla wspomnianych siatkarek spotkanie jawi się jako swego rodzaju sentymentalna podróż w przeszłość, co nie znaczy, że jakakolwiek taryfa ulgowa obowiązywać będzie na parkiecie. Tu należy raczej spodziewać się zażartej walki o wygraną. Podopieczne Waldemara Kawki przegrały w tym sezonie tylko na inaugurację, a środowy bezdyskusyjny triumf nad mistrzyniami z Muszyny wywarł spore wrażenie na bacznych obserwatorach żeńskiej rywalizacji. Nie ma więc chyba wątpliwości, że przyjezdne zagrają w stolicy Podbeskidzia bez kompleksów i przekonania o wyższości rywala.
Bielszczankom natomiast do optymalnej formy daleko. Ta ma nadejść chociażby w konfrontacjach pucharowych, a faktem jest, że rezultaty w sezonie zasadniczym ligowych zmagań większego znaczenia mieć nie będą. BKS Aluprof poległ już w Muszynie, a w środę omal nie wyjechał bez zdobyczy z Bydgoszczy. Losy meczu odwróciły się, gdy Centrostal od wygranej dzieliło ledwie kilka piłek. Trener Igor Prielożny przyznał, że jego drużynie dopisało szczęście, z kolei z obozu ekipy znad Brdy dało się wyczuć uznanie dla postawy rozgrywającej Katarzyny Skorupy, wybranej MVP spotkania. – Nie znam odpowiedzi na pytanie kiedy będę w stanie grać na sto procent, ale wierzę, że nastąpi to jak najszybciej – mówiła jeszcze kilka dni temu jedna z liderek BKS Aluprof. Powrót rozgrywającej, w coraz szerszym zakresie, to dla bielskiego zespołu znakomita wiadomość.
Różnica w tabeli między sobotnimi przeciwnikami wynosi obecnie tylko jedno „oczko”. Kto wie, być może po meczu ekipy z Bielska-Białej i Dąbrowy Górniczej zrównają się punktowymi zdobyczami? Jeśli tak, pewnym będzie, że kibice mieli okazję obejrzeć trzymające w napięciu spotkanie kandydatek do medalowych lokat.