Szlagier TAURON Ligi: Grupa Azoty Chemik Police - Developres SkyRes Rzeszów 3:2
Grupa Azoty Chemik Police pokonała Developres SkyRes Rzeszów 3:2 (23:25, 17:25, 25:19, 25:16, 15:13) w zaległym meczu 11. kolejki TAURON Ligi. MVP Olga Strantzali. Spotkanie zapowiadało się niezwykle szlagierowo i takim było. Dwa najlepsze zespoły poprzedniego sezonu pokazały, że w tym również mają wysoko postawione cele.
Grupa Azoty Chemik przed tym spotkaniem odniosła osiem zwycięstw i doznała pięciu porażek i była szósta w tabeli. Rzeszowianki są liderkami, ale doznały już drugiej porażki. W zespole gospodyń debiutowała Olga Strantzali, która od niedawna jest w składzie tej drużyny.
Spotkanie rozpoczęło się od skutecznego ataku z lewego skrzydła Jeleny Blagojević (1:0), zaś w drużynie Chemika Police w ataku ze środka zaprezentowała się Iga Wasilewska (5:3). Jovana Brakocević-Canzian zaatakowała w siatkę (8:7), od błędu w ataku nie uchroniły się także rzeszowianki, wobec czego przewaga policzanek wzrosła do trzech oczek (11:8). O pierwszą przerwę na żądanie zdecydował się poprosić szkoleniowiec Developresu Skyres Rzeszów, Stephane Antiga, po której jego podopieczne szybko zdołały nie tylko odrobić starty, ale także objąć prowadzenie (12:11). Efektowny blok siatkarek z Podkarpacia pozwolił im zwiększyć przewagę do trzech punktów (17:14), sprytnym zagraniem popisała się też przyjmująca Chemika, Natalia Mędrzyk, doprowadzając do wyrównania wyniku (19:19). W polu serwisowym na zmianie pojawiła się Agnieszka Kąkolewska (21:21), zaś pojedynczy blok Alexandry Lazić dał zawodniczkom Developresu pierwszą piłkę setową (24:22). Ostatecznie pierwsza partia rozstrzygnęła się za sprawą ataku Kiery Van Ryk (25:23).
Drugą odsłonę spotkania skutecznym zagraniem rozpoczęła Olga Strantzali (1:0). W dziewiąty metr zaatakowała przyjmująca rzeszowianek, Alexandra Lazić (3:3), turecki szkoleniowiec Grupy Azoty Chemika Police, Ferhat Akbas, poprosił o przerwę dla swojego zespołu w momencie, gdy rywalki zdołały wypracować dwupunktową przewagę (6:4). Na środku siatki zameldowała się Indy Baijens (10:8), natomiast rozgrywająca Marlena Kowalewska zapisała na swoim koncie punkt zdobyty kiwką z drugiej piłki. W szeregach policzanek doszło do podwójnej zmiany, gdy rzeszowianki zwiększyły swoje prowadzenie do czterech oczek (14:10), jednak rozpędzone siatkarki Stephana Antigi nie zamierzały już dać sobie wydrzeć zwycięstwa w tym secie (17:11). Po drugiej przerwie na żądanie trenera Ferhata Akbasa (19:11), obraz gry jego zespołu niewiele się zmienił (21:13), choć jego podopieczne zdołały jeszcze zapunktować w polu serwisowym (22:15). Finalnie zawodniczki Developresu Skryres Rzeszów przechyliły szalę zwycięstwa na swoją korzyść dzięki nieudanej zagrywce przeciwniczek (25:17).
Trzecią partię siatkarki Grupy Azoty Chemika rozpoczęły bez Igi Wasilewskiej w podstawowym składzie (1:0). Na lewym skrzydle skuteczny blok zatrzymał Alexandrę Lazić (3:2), która pomyliła się także w zagrywce (6:5). Rzeszowianki zdołały wyjść na prowadzenie, kiedy główny arbiter spotkania odgwizdał Agnieszce Kąkolewskiej błąd sięgnięcia po piłkę po stronie przeciwnika (8:7). Iga Wasilewska zameldowała się na boisku tym razem na pozycji przyjmującej (10:10), w szeregach rzeszowianek doszło natomiast do błędu komunikacyjnego (12:12). Podopieczne Ferhata Akbasa zdołały wypracować sobie dwupunktową przewagę (14:12), wobec czego o przerwę natychmiast poprosił Stephane Antiga. Oczko bezpośrednio z zagrywki do dorobku swojego zespołu dorzuciła Kiera Van Ryk (17:14), jednak policzanki cały czas utrzymywały bezpieczny dystans punktowy (19:15). Na prawym skrzydle przypomniała o sobie Jovana Brakocević-Canzian (23:18), a ostatecznie set zakończył się po nieskutecznym zagraniu Zuzanny Efimienko-Młotkowskiej (25:19).
Czwarty set rozpoczął się serią świetnych zagrywek Olgi Strantzali (3:0), punkt atakiem po bloku przeciwniczek zdobyła też kapitan gospodyń, Martyna Grajber (4:2). Stephane Antiga poprosił o chwilę przerwy dla swoich zawodniczek, które do rywalek traciły już cztery oczka (6:2). Policzanki zupełnie nie przypominały drużyny z dwóch pierwszych partii (8:4), jednak rzeszowianki wcale nie zamierzały poddać się bez walki (9:8). Punkt atakiem z krótkiej zdobyła środkowa Zuzanna Efimienko-Młotkowska (14:10), zaś błąd dotknięcia siatki przytrafił się Alexandrze Lazić (16:13). W zespole Developresu na boisku na podwójnej zmianie pojawiły się Marta Krajewska oraz Aleksandra Rasińska (18:13), jednak nic nie wskazywało na to, żeby rzeszowianki miały jeszcze szansę odrobić pokaźne już w tym momencie straty (21:13). Ostatecznie gospodynie odniosły zdecydowane zwycięstwo w secie czwartym i wyrównały stan rywalizacji za sprawą punktowego ataku Olgi Strantzali (25:16).
Rozstrzygającą partię spotkania otworzył atak Greczynki, Olgi Strantzali (1:0). Chwilę później, po kolejnym ataku nowej przyjmującej Chemika Police, szkoleniowiec gospodyń postanowił poprosić o wideoweryfikację (3:1). Przy trzypunktowym prowadzeniu rywalek (4:1) Stephane Antiga wykorzystał pierwszą przysługującą mu przerwę na żądanie, jednak póki co rzeszowianki nie były w stanie znaleźć sposobu na niesione zwycięstwem w poprzednich partiach siatkarki Ferhata Akbasa (6:1). Przy zmianie stron policzanki prowadziły aż sześcioma oczkami (8:2), jednak zespół gości zdołał w pewnym stopniu zniwelować straty (9:6). W drużynie rzeszowskiej w ataku świetnie prezentowała się Jelena Blagojević (11:8), zaś po przeciwnej stronie siatki w tym elemencie pomyliła się Jovana Brakocević-Canzian, wobec czego przewaga policzanek stopniała do jednego punktu (12:11). Finalnie ze zwycięstwa cieszyć się mogły zawodniczki Grupy Azoty Chemika Police, które ostatni punkt zdobyły po błędzie atakującej rzeszowianek, Kiery Van Ryk (15:13).
Pkt po pkt:https://www.tauronliga.pl/games/id/1101175.html#pktvspkt
Statystyki: https://www.tauronliga.pl/games/id/1101175.html#stats