Szanse teoretyczne czy praktyczne Gedanii?
Siatkarki Gedanii już zrealizowały podstawowe zadanie, jakim było utrzymanie w PlusLidze Kobiet. Jednak bardzo myli się ten, kto sądzi, że po zdobyciu awansu do play-off w Żukowie ogłoszono zakończenie sezonu. Wręcz przeciwnie. Optymizmu w miejscowych szeregach nie gasi nawet perspektywa gry z Aluprofem Bielsko-Biała. Początek meczu przy ul. Armii Krajowej w niedzielę o godzinie 14.45.
Wszystko wskazuje na to, że Gedania z Aluprofem zagra co najmniej cztery razy z rzędu. Drużyny te zmierzą się w ostatniej kolejce sezonu zasadniczej, a następnie zapewne w pierwszej rundzie play-off (do trzech wygranych). Bielszczanki zapewniły sobie już pierwsze miejsce i są jedyną drużyną, która w tym sezonie nie przegrała mecz. Na 51 maksymalnie do zdobycia możliwych punktów podopieczne Igora Prielożnego mają aż 48. Gedanistki z kolei nie mogą stracić już ósmej pozycji, a szanse na poprawienie tej lokaty są raczej teoretyczne, choć...
- Nie wykluczamy niespodzianki i uniknięcia play-off z Aluprofem - z uśmiechem na ustach mówi Elżbieta Skowrońska, kapitan Gedanii.
- Jeśli wygramy 3:0, a Gwardia i Białystok przegrają to może awansować nawet na szóste miejsce - dodaje Grzegorz Wróbel. Jednak zaraz szkoleniowiec przyznaje, że nie analizował, jakie wyniki na parkietach w Żukowie, Wrocławiu i Muszynie, gdzie zagra Pronar dałyby
jego podopiecznym kolejny awans w tabeli. My sprawdziliśmy.Gedanii nic nie da wygrana 3:2 oraz każda porażka, bo bez względu na wyniki rywalek pozostanie na ósmej pozycji. Gwardia obroni się przed Żukowem, jeśli te wygra za trzy punkty, gdy sama zdobędzie co najmniej dwa sety we Wrocławiu z Dąbrową Górniczą. Podobnie punkt potrzebny byłby Białemustokowi. Do najciekawszej sytuacji doszłoby, gdy Gedania wygrała 3:1, a Pronar przegrał 1:3. Wówczas drużyny miałyby po 20 punktów oraz identyczny bilans setów 29:41 i trzeba byłoby liczyć małe punkty z całego sezonu!
- My zagramy podstawowym składem, bo innego nie mamy. Natomiast po cichu liczymy, że przeciwniczki zechcą wypróbować zmienniczki i wówczas będzie większa szansa na nawiązanie walki. Bielsko jest bowiem bezsprzecznie najlepszą obecnie drużyną w lidze - podkreśla Skowrońska, która niegdyś sama grała w bielskich barwach.
Teraz największy stres czeka Berenikę Tomsię-Okuniewską. Dla wychowanki Gedanii będzie to pierwszy mecz przeciwko swojemu macierzystemu klubowi od czasu dokonania transferu. Po przeciwnej stronie barykady pozostała jej siostra - Laura, która jest jeszcze kadetką.
Żukowo przygotowuje się na kolejny nadkomplet publiczności. Hala jest przewidziana na 600 miejsc siedzących, ale ostatni mecz z Calisią pokazał, że gdy zagospodaruje się na potrzeby kibiców także miejsca wokół boiska i na balkonie, to pojemność można zwiększyć o 50 procent. Dla gdańskich kibiców tradycyjnie sprzed hali przy ul. Kościuszki godzinę przed meczem uruchomiony zostanie autobus, którym gratisowo można dojechać i wrócić z Żukowa.