Superpuchar PLS: Grupa Azoty Chemik Police - Grot Budowlani Łódź 1:3
Zamiast Superpucharu Polski im. Andrzeja Niemczyka rozegrany został mecz okolicznościowy, w którym zagrały Grupa Azoty Chemik Police oraz Grot Budowlani Łódź. Spotkanie wygrały łodzianki 3:1 (21:25, 25:19, 25:23, 25:22), a nagrodę MVP zdobyła Veronica Jones Perry.
Superpuchar Polski pod egidą Polskiej Ligi Siatkówki rozgrywany jest od 2015 roku. W tym czasie dwa razy triumfowała Grupa Azoty Chemik Police (2015, 2019), dwukrotnie najlepszy był Grot Budowlani Łódź (2017, 2018). W 2016 roku turnieju nie zorganizowano.
Spotkanie od prowadzenia 5:1 rozpoczęły zawodniczki z Polic. Grały zdecydowanie lepiej w każdym elemencie gry niż rywalki i powiększały przewagę 10:3. Mocną zagrywką nękały głównie Zuzannę Górecką, która miała problemy z przyjęciem, a to powodowało kłopoty z rozegraniem i atakiem w łódzkiej ekipie. W Chemiku świetnie grała Jovana Brakocević-Canzian, na środku siatki niezawodna była Iga Wasilewska i w połowie partii podopieczne Ferhata Abkasa prowadziły już dziewięcioma punktami 16:7. Po złym początku seta, łodzianki powoli wracały do gry. Poprawiły przyjęcie i mozolnie odrabiały straty 21:16. W końcówce większość piłek szła do Veronici Jones Perry 24:21, jednak Amerykanka pomyliła się w polu zagrywki i premierową partię wygrały mistrzynie Polski 25:21.
Przebieg drugiego seta nie przypominał pierwszej partii. Łodzianki już od pierwszych piłek zagrały zdecydowanie lepiej i to one prowadziły trzema punktami 9:6. Tym razem policzanki miały kłopoty z uporządkowaniem gry i choć próbowały gonić wynik, to nie było to łatwe. Łodzianki dobrze grały w obronie oraz kontrataku, Julia Nowicka uruchomiła niewidoczne do tej pory środkowe i różnica wynosiła cztery oczka 16:12, 19:15. W końcówce podopieczne Błażeja Krzyształowicza były już nie do zatrzymania. Nie myliły się w ataku, dobrze grały blokiem, nie popełniały błędów. Partię wygrały do 19.
W trzeciej odsłonie łodzianki poszły za ciosem i szybko wyszły na prowadzenie 8:3. Były skuteczniejsze w ataku od rywalek i trener Ferhat Abkas zmuszony był poprosić o czas. Przerwa wytrąciła zawodniczki Grot Budowlani z dobrej gry, które zaczęły mylić się w przyjęciu, popełniały błędy w ataku. W efekcie policzanki doprowadziły do remisu 12:12, a po chwili miały już oczko przewagi 15:14. Do stanu 23:23 oba zespoły grały punkt za punkt. W końcówce lepsze okazały się łodzianki, a ostatni punkt w partii zdobyła Zuzanna Górecka 25:23.
Po wyrównanym początku czwartej partii 6:6, w kolejnych akcjach lepsze były zawodniczki Grot Budowlani Łódź 12:9. W zespole z Polic dobrze spisywała się Jovana Brakocević-Canzian, wspierała ją nowa zawodniczka Chemika Samara Rodrigues De Almeida i w połowie seta na tablicy wyników był remis 12:12. Przez chwilę trwała walka punkt za punkt 15:15, ale chwilę później ponownie o dwa oczka lepsze były łodzianki 17:15. Choć podopieczne Ferhata Abkasa próbowały walczyć i odmienić losy spotkania, było to nie możliwe. W końcówce po stronie łodzianek skuteczna w ataku była Monika Fedusio i to ona zdobyła ostatni punkt w meczu 25:22.
Powrót do listy