Stephane Antiga: zawsze wierzę w swoją drużynę
TAURON LIGA: Developres BELLA DOLINA staje się w tym sezonie specjalistą od wygrywania tie-breaków. Przegraliście jak dotąd tylko jedno pięciosetowe spotkania z Legionovią, ale teraz możecie się poszczycić cennym zwycięstwem nad mistrzyniami Rosji.
STEPHANE ANTIGA (francuski szkoleniowiec Developresu BELLA DOLINA Rzeszów): Oczywiście zawsze wierzę w swoją drużynę, ale nie będę się przechwalał, że byłem spokojny o wynik meczu z Rosjankami, bo wiedzieliśmy jak silna jest to drużyna. Na pewno jednak bardzo dobrze przygotowaliśmy się do tego spotkania, co było widać już od pierwszego seta, kiedy byliśmy w stanie zatrzymać ich skrzydłowe. Zwykle rywalki są dużo bardziej skuteczne, ale wykonaliśmy świetną pracę w bloku. Zanotowaliśmy 10 punktowych bloków, co jest bardzo dobrym wynikiem. Dobrze pracowaliśmy też w obronie i na zagrywce. Byliśmy w stanie grać różnorodną siatkówkę i zmieniać rozkład piłek w ataku. Stosowaliśmy różne warianty i też skróty w zagrywce, po to aby zaskoczyć rywalki i utrudnić im grę. To było bardzo ważne, bo one zwykle dobrze przyjmują. Kluczem było również kontrolowanie przez nas gry Malwiny Smarzek, co nie jest wcale łatwe.
- Znakomity występ zanotowała z kolei Bruno Honorio notując blisko 50 proc. skuteczność ataku, typową dla siatkówki męskiej.
- Bruna zagrała nawet lepiej niż mężczyzna, a tak na poważnie, to cały zespół dobrze funkcjonował i przede wszystkim potrafiliśmy odpowiednio reagować na grę rywalek i zmieniać nasz rozkład ataku w poszczególnych fazach meczu. Dziewczyny pokazały, że są w stanie walczyć z każdym przeciwnikiem, nawet liderem silnej ligi rosyjskiej, który był przecież dotąd niepokonany w tegorocznych rozgrywkach. Co jest bardzo ważne – dziewczyny nie boją się takich rywali i są gotowe do walki. To pokazuje, że nasze umiejętności i możliwości mentalne są naprawdę spore.
- Zwycięstwo z Lokomotiwem Kaliningrad stawia was w dobrej sytuacji jeśli chodzi o walkę o awans do rundy play-off. Dzięki trzem wygranym w pierwszej rundzie macie duże szanse na wyjście z grupy.
- To prawda. Naszym założeniem na tą pierwszą rundę było przynajmniej sześć punktów, może siedem i co najmniej dwa zwycięstwa. Liczyłem, że urwiemy jakieś punkty Rosjankom. Bardzo chciałem, żebyśmy wygrali to spotkanie, bo nie lubię przegrywać, więc ułożyło się to znakomicie.
- Wygrany Superpuchar i pozycja lidera zarówno w TAURON Lidze, jak i w grupie w Lidze Mistrzyń – tak udanej pierwszej części sezonu nie mógł pan sobie wymarzyć.
- To jest wspaniały początek i jak już wielokrotnie podkreślałem, ma to szczególne znaczenie jeśli weźmiemy pod uwagę dużą liczbę nowych i młodych zawodniczek w naszej drużynie. Każda z dziewczyn zbiera u nas cenne doświadczenie i wszystkie mocno pracują, chociaż zmagamy się dodatkowo z dalekimi podróżami i sporą ilością meczów. Najważniejsze, że mimo tych wszystkich wyzwań byliśmy w stanie w miarę utrzymać nasz poziom gry i koncentrację na każdym kolejnym meczu. Nasza motywacja jest cały czas bardzo duża, a nie jest łatwo to wszystko utrzymać jeśli gra się i podróżuje na mecze tak często jak my w ostatnim czasie. Teraz dziewczyny dostaną kilka dni wolnego na zasłużony odpoczynek i od poniedziałku po Świętach wrócimy znów do mocnej pracy. Nawet po meczu z Lokomotiwem dziewczyny miały jeszcze zajęcia fitness, ale potem już mogły cieszyć się kilkoma dniami przerwy na Święta. Po powrocie do pracy postaramy się być w jeszcze lepsze dyspozycji.
- Jak pan zamierza wykorzystać przerwę w treningach?
- Wyjeżdżam na Święta do Francji i spędzimy też trochę czasu z moimi rodzicami.
- W rundzie rewanżowej TAURON Ligi i Ligi Mistrzyń założenie będzie takie, żeby przynajmniej utrzymać poziom gry z tej pierwszej, bardzo udanej fazy sezonu?
- Tak; postaramy się sprostać oczekiwaniom. Mam wrażenie, że nasze dziewczyny już powoli oswajają się z grą pod presją i wiedzą, że teraz w większości spotkań są postrzegane jako faworytki, co nie było oczywiste na początku sezonu. One już się do tego przyzwyczajają i wiedzą, że wszyscy w klubie jesteśmy ambitni i chcielibyśmy pokonać każdego rywala. Uważam, że zespół dobrze sobie radzi z grą pod ciśnieniem i jest w stanie w miarę szybko przystosować się do gry rywalek tak żeby znaleźć sposób na ich grę. To jest też duża praca mentalna, żeby utrzymać odpowiedni poziom koncentracji i dobrze reagować na różnorodną grę drużyn przeciwnych. Jeśli wygrywa się tak dużo tie-breaków jak my, to znaczy, że jesteśmy cały czas w grze, nie boimy się nikogo i walczymy do końca wiedząc co musimy zrobić czy to w ataku czy w zagrywce. To mi najbardziej imponuje i muszę przyznać, że dziewczyny póki co radzą sobie świetnie.
- Czy od stycznia do składu meczowego zespołu dołączy już rozgrywająca Marta Krajewska,?
- Jest to możliwe, bo Marta pracuje już coraz więcej, ale nie grała jeszcze w szóstkach. Powoli ją do tego przygotowywaliśmy, ale do tej pory trenowała głównie na drugim boisku i miała trochę inny rodzaj ćwiczeń. Marta może już jednak zrobić następny krok. Mam nadzieję, że będzie gotowa też do tych mocniejszych, siłowych treningów i zobaczymy czy wszystko będzie w porządku z jej zdrowiem.
- Developres BELLA DOLINA zaskakuje bardzo pozytywnie wszystkich fanów siatkówki nie tylko w Rzeszowie dając im dużo powodów do satysfakcji w przeciwieństwie do męskiego zespołu Asseco Resovii, który od początku sezonu mocno zawodzi. Jak to wytłumaczyć?
- Taki jest sport. Asseco Resovia na papierze ma na pewno wspaniały zespół i na co dzień spotykamy się często ze sobą dzieląc wspólnie halę na treningi i współpracując w sprawach organizacyjnych. Życzymy im jak najlepiej i chcielibyśmy, żeby lepiej im się wiodło. Na pewno jako trener wolę być w takiej sytuacji, w jakiej jest mój zespół, ale mam nadzieję, że Asseco Resovia się podniesie i będzie w stanie wygrać dużo więcej meczów niż do tej pory, bo to piękna drużyna.
Powrót do listy