Stephane Antiga: to jest bardzo dobry wynik
TAURON LIGA: Developres i Chemik przyzwyczaiły już wszystkich kibiców siatkówki do długich, pięciosetowych spektakli. Nie inaczej było również w meczu ligowym w Rzeszowie.
SREPHANE ANTIGA (francuski szkoleniowiec Developresu BELLA DOLINA Rzeszów): Takie są fakty, że drużyny z Rzeszowa i Polic rozgrywają praktycznie same tie-breaki. W tym sezonie tak się układa, że akurat my wygrywamy tie-breaki i patrząc z naszej perspektywy dobrze byłoby, gdyby stało się to już regułą. Myślę, że te nasze zacięte pojedynki, to dodatkowa atrakcja dla kibiców. Jak widać było chociażby w tym meczu – jest wiele zwrotów akcji, wynik zmienia się co chwila raz na korzyść jednej, a raz na korzyść drugiej strony. To co mi się dodatkowo podobało, to bardzo dobry poziom gry i byłem pod wrażeniem, że moja drużyna była w stanie grać na naprawdę wysokim poziomie. Pod tym względem był to jeszcze lepszy mecz niż ten w Lublinie w finale Superpucharu. Police zagrały teraz dużo lepiej niż wtedy, a przez to my musieliśmy wrzucić wyższy bieg. Cieszy mnie, że już w tym momencie sezonu, na tym etapie, drużyny grają na tak dobrym poziomie. Jestem dumny z całego mojego zespołu. Obie nasze środkowe rozegrały niesamowity mecz zdobywając łącznie 30 punktów i grając na bardzo korzystnym bilansie. To niesamowite. Natomiast przyjmujące i atakujące miały naprawdę trudne zadanie, bo musiały mierzyć się z rywalem, który posiada najmocniejszy blok w całej lidze. Tutaj nie ma nawet punktu odniesienia. Może pod względem statystycznym to my jesteśmy na drugim miejscu w lidze jeśli chodzi o blok, ale Chemik posiada na tej pozycji dużo bardziej fizyczne zawodniczki. Nie jest więc łatwo kończyć piłki na skrzydłach, jeśli gra się przeciwko tak mocnym blokującym, zwłaszcza że nasze przyjęcie nie było najlepsze. Dodatkowo obawiałem się, czy dziewczynom nie braknie sił, bo zaledwie kilka dni temu graliśmy bardzo ważne spotkanie w Radomiu też z bardzo dobrą drużyną i musieliśmy się dobrze przygotować do tamtego meczu. Dopiero po powrocie z Radomia rozmawialiśmy o Policach, żeby dziewczyny były odpowiednio skoncentrowane. Mieliśmy więc zaledwie dwa treningi, które poświęciliśmy na mecz z Chemikiem, a to jest krótki okres czasu, zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę specyfikę gry tego zespołu. Dużą siłą Polic jest bardzo szybka gra ze środkowymi; nie ma również drugiej takiej zawodniczki w lidze jak ich atakująca – Jovana Brakocević. Wiedziałem, że stać nas na pokonanie Chemika, ale obawiałem się czy wystarczy nam czasu na przygotowania do tego meczu.
- Na koniec rundy zasadniczej jesteście na drugim miejscu mając zaledwie punkt straty do policzanek. Co więcej, to właśnie Developres zanotował do tej pory najwięcej zwycięstw.
- To jest bardzo dobry wynik. Skoro jednak Police są przed nami, to znaczy, że były o ten punkt lepsze. Stało się też dlatego, że w początkowej części sezonu graliśmy wiele tie-breaków i trochę pogubiliśmy przez to punktów. To znaczy, że nie byliśmy wystarczająco regularni i nie byliśmy w stanie utrzymać tego samego poziomu gry przez całe spotkanie. Pozytywne w tym wszystkim jest to, że przegraliśmy zaledwie jeden mecz i to też po tie-breaku. Pozostałe tie-breaki rozstrzygaliśmy na swoją korzyść, więc mentalnie jesteśmy silni, bo zwykle w tych najważniejszych momentach meczu wygrywamy. To jest bardzo optymistyczne na dalszą część sezonu. W meczu z Chemikiem Police też szybko podnieśliśmy się po wyraźnie przegranym pierwszym secie. Od drugiego zaczęliśmy mocniej walczyć i lepiej realizować nasz plan taktyczny, co jest bardzo pozytywne.
- Przed sezonem, po wielu transferach jakie zaszły w drużynie, chyba niewiele osób wierzyło, że Developres BELLA DOLINA znów będzie tak wysoko w czołówce. To świadczy bardzo dobrze o pana pracy i pana wyborach jeśli chodzi o te mniej znane do tej pory zawodniczki, które spisują się tak dobrze, jak choćby libero Aleksandra Szczygłowska, czy środkowa Magdalena Jurczyk.
- Ja wierzyłem mocno w tą drużynę i od początku to podkreślałem. Na pewno w porównaniu do poprzedniego sezonu mamy więcej dziewczyn, którym brakuje jeszcze doświadczenia – zwłaszcza na tle tak mocnego pod względem składu Chemika Police. Stworzyliśmy jednak taką drużyną na jaką pozwalałam nam budżet. Wiadomo, że nie wszystkie kluby w lidze mają takie same możliwości jak chociażby Police. Jako klub zbudowaliśmy jednak najsilniejszą drużynę na jaką było nas stać. Poza tym przy wyborach zawodniczek brałem pod uwagę ich możliwości i wiedziałem jak one mogą grać. Naszą dużą siłą jest to, że właśnie te młodsze i mniej doświadczone zawodniczki mogą wciąż zrobić jeszcze większe postępy. Cały nasz sztab mocno wspiera dziewczyny i staramy się im pomóc żeby rozwijały się zarówno indywidualnie, jak i w grze zespołowej. Na razie wychodzi to bardzo dobrze. Owszem, mamy mniej doświadczenia niż chociażby w zeszłym roku, ale po wynikach tego nie widać. Wszyscy chcemy, żeby dziewczyny grały coraz lepiej, ale najpierw muszą ciężko pracować i być gotowe na poświęcenia. W naszym klubie mają możliwości do rozwoju i mogą wciąż grać na jeszcze wyższym poziomie niż do tej pory. Póki co wykorzystują swoją szansę i bardzo dobrze pracują, nie tylko mocno, ale przede wszystkim mądrze. Nie zapominajmy też o Jelenie i Brunie, które swoim doświadczeniem dają dużo zespołowi.
- Bruna Honorio nie miała może najlepszych statystyk w pierwszej rundzie, ale jeśli przeanalizuje się jej grę w meczach z Policami, Radomiem, czy ŁKS-em, to była w nich wiodącą postacią.
- Dokładnie tak. Bruna spisuje się dobrze w tych najważniejszych meczach i stanowi dla nas bardzo ważne ogniwo. Najwięcej doświadczenia mają oczywiście Jelena Blagojević i „Gabi” Polańska, która jednak zmagała się z urazem, ale też mocno pomaga młodszym koleżankom. Jako zespół spisujemy się coraz lepiej i zobaczymy gdzie będziemy w stanie dojść na koniec sezonu.
- Czy dobra praca jaką wykonuje pan w Developresie BELLA DOLINA, który na boisku notuje lepsze wyniki niż wskazywałby na to budżet klubu, pomoże panu w konkursie na trenera reprezentacji Polski? Na pewno daje pan sygnał związkowi, że może osiągać dobre wyniki i przyczyniać się do rozwoju siatkarek.
- Polska federacja na pewno podejmie najlepszy wybór jeśli chodzi o trenera kadry. Ja się cieszę, że jestem cały czas w grze z trzema innymi kandydatami, którzy są bardzo dobrzy. Zobaczymy jak będą wyglądały rozmowy. Pewnie czekają nas spotkania i dyskusje na temat naszej filozofii pracy oraz pomysłu na kadrę. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że jestem wciąż młodym trenerem i to jest dopiero mój trzeci sezon jako szkoleniowca zespołu żeńskiego. Z każdym sezonem czuję się jednak coraz lepiej i pewniej. Dużo uczę się żeńskiej siatkówki i mocno ją analizuję. Zobaczymy jednak jakie czynniki będą najważniejsze dla polskiego związku. Mam nadzieję, że posiadam argumenty, które mogą przekonać związek do mojej osoby. Decyzja leży jednak w ich rękach. Będzie o tym zresztą decydowała specjalna komisja złożona z osób, które znają bardzo dobrze realia polskiej siatkówki i wiedzą jakie są jej problemy. Jestem przekonany, że związek podejmie najlepszą decyzją dla rozwoju żeńskiej polskiej siatkówki.
Powrót do listy