Starcie gigantów w Dąbrowie
Po porażkach z Asystelem Novara siatkarki Enionu Energii MKS Dąbrowa Górnicza pożegnały się z Ligą Mistrzyń. Debiutujące w tej prestiżowej imprezie podopieczne Waldemara Kawki i tak zasłużyły na duże słowa pochwały. Wyszły z grupy i miały duże szanse na wygranie meczu z Asystelem we własnej hali. Zabrakło doświadczenia. Za rok na pewno będzie lepiej zgodnym chórem powtarzają siatkarki Enionu.
Teraz dąbrowianki mogą się skupić na meczach ligowych. W niedzielę zajmujące trzecie miejsce w tabeli siatkarki Enionu podejmować będzie lidera z Bielska-Białej. W pierwszym meczu tych drużyn, w listopadzie, wygrały zdecydowanie bielszczanki 3:0 (25:14, 25:15, 25:11). - Od tego czasu dużo się zmieniło, gramy inną siatkówkę - mówi trener Enionu i dodaje, że tym razem jego zespół tak łatwo się nie podda. - Na pewno BKS jest faworytem, ale my wcale nie stoimy na straconej pozycji.
- Wówczas na naszą porażkę nawarstwiło się kilka spraw - dodaje drugi trener Leszek Rus. - Przede wszystkim kontuzja Kasi Gajgał.
Przypomnijmy, że środkowa Enionu podczas rozgrzewki doznała kontuzji stawu skokowego, która wyłączyła ja na kilka tygodni z treningu. Zmartwiona Gajgał zamiast pokazać się bielskim kibicom musiała z opatrunkiem na nodze oglądać to spotkanie na ławce rezerwowych.
Na szczęście po kontuzji już nie ma śladu i teraz popularny "Misiek" będzie mógł bez problemu wystąpić przeciwko niedawnym swoim koleżankom z Bielska-Białej. Zresztą nie tylko dla niej będzie to wyjątkowe spotkanie. W Bielsku grały przecież Joanna Staniucha, Agata Karczmarzewska-Pura, Magdalena Śliwa i Małgorzata Lis. - Dla nas będzie to przede wszystkim ważne spotkanie o ligowe punkty - uważa Śliwa. - W tym roku jeszcze nie przegrałyśmy meczu, w pokonanym polu zostawiliśmy drużynę Muszynianki i w dodatku na jej terenie, więc teraz pora na Bielsko. Postaramy się kontynuować naszą zwycięska passę.
Nie tak dawno, podczas otwarcia nowej hali w Węgierskiej Górce, obie drużyny zmierzyły się w towarzyskim meczu o Puchar Prezesa Śląskiego
Związku Piłki Siatkowej i górą były dąbrowianki, wygrywając 2:1.
- Dlaczego nie mamy z nimi teraz wygrać w lidze - zastanawia się trener Rus. - Wszystkie zawodniczki są zdrowe, choć na pewno już odczuwają trudy sezonu. To zrozumiałe, bo mecze były praktycznie co trzy dni, a do tego dochodziły jeszcze dalekie wyjazdy na Ligę Mistrzyń. Teraz już mamy tylko ligę.
W Bielsku też panują bojowe nastroje. Lider chciały za wszelką cenę utrzymać swoja pozycje przed play off. - Przygotowujemy się do tego spotkania spokojnie, zdajemy sobie sprawę, że musimy przez cały czas być skoncentrowani, że by nie zaprzepaścić szansy, jak się przed nami otwiera - twierdzi szkoleniowiec BKS Mariusz Wiktorowicz. - Na pewno nie będzie to dla nas łatwa przeprawa. Obie drużyn przecież mają aspiracje medalowe. Nasze rywalki pokazały już, że potrafi a wygrywać z silnymi przeciwnikami.
Mecz z Asystelem, na prośbę klubu z Dąbrowy Górniczej rozegrany został we wtorek, po to, aby podopieczne trenera Kawki mogły lepiej przygotować się do spotkania z BKS Aluprof. Początek spotkania w hali Centrum o godzinie 14.45.
Powrót do listy