Srogi rewanż bielszczanek
Siatkarki BKS Aluprof udowodniły, że z walki o mistrzostwo Polski rezygnować nie zamierzają. W drugim meczu na własnym parkiecie gospodynie pokonały Bank BPS Muszyniankę Fakro 3:0 (25:23, 26:24, 25:17 ) i wyrównały stan rywalizacji na 1:1. MVP została Natalia Bamber.
– Podnieśliśmy się po wczorajszej przegranej. Poprawiłyśmy zagrywkę, co przyniosło efekty – stwierdziła po meczu numer dwa serii kapitan miejscowej drużyny, Katarzyna Skorupa.
W porównaniu z wczorajszym spotkaniem w obu zespołach nastąpiły zmiany. U gospodyń w pierwszej szóstce pojawiła się na środku Berenika Okuniewska w miejsce Eleonory Dziękiewicz, a w drużynie gości Marta Solipiwko zamiast Elżbiety Skowrońskiej. Zmobilizowane po wczorajszej porażce bielszczanki przystąpiły do spotkania z dużą energią i szybko objęły prowadzenie (8:5 na pierwszej przerwie technicznej) m.in. dzięki skutecznej grze w ataku. Błąd w przyjęciu Anny Barańskiej spowodował, że przewaga siatkarek BKS-u Aluprof zmalała do jednego punktu i trener Mariusz Wiktorowicz poprosił o czas. Jednak następne dwie akcje przyniosły punkty Muszyniance i objęły one prowadzenie 14:13. W dalszej części seta najczęściej na tablicy wyników pojawiał się remis. Taki stan utrzymywał się do wyniku 21:21, wtedy to zawodniczki spod Klimczoka zdobyły trzy punkty z rzędu, a następnie wygrały pierwszego seta.
Druga partia lepiej rozpoczęła się dla miejscowych, które objęły prowadzenie 4:2. W zespole z Muszyny w miejsce Joanny Mirek na parkiecie pojawiła się Anna Witczak. Zmiana ta dobrze wpłynęła na zawodniczki trenera Bogdana Serwińskiego, ponieważ odrobiły one straty i wyszły na prowadzenie 10:8. W pewnym momencie przewaga gości wzrosła już do czterech punktów (14:10). Przy stanie 19:17 dla Muszynianki trener Serwiński poprosił o czas, ponieważ jego zespół stracił dwa punkty z rzędu. Ostatecznie po emocjonującej końcówce, pogoni bielszczanek i finałowym skutecznym ataku Natalii Bamber, gospodynie rozstrzygnęły także drugiego seta na swoją korzyść.
Podobnie, jak w poprzednich setach także w trzecim początek należał do bielskiej ekipy, która już na przerwie technicznej dysponowała zaliczką w postaci dwóch punktów. Ambitnie grające „mineralne” po chwili odrobiły straty, ale odpowiedź bielszczanek była błyskawiczna. Co więcej oporu gospodyń obrończynie tytułu nie wytrzymały i BKS Aluprof w pełni zrewanżował się za wczorajszą porażkę.
– Szkoda, że oba mecze zakończyły się wynikami 3:0, ponieważ kibice na pewno chcieliby obejrzeć bardziej wyrównane spotkania. Żałujemy, że nie udało się nam wygrać dziś drugiego seta, mogło być 1:1 i nie wiadomo, jak potoczyłyby się losy tego meczu – podsumowała na konferencji prasowej Aleksandra Jagieło, kapitan Banku BPS Muszynianki Fakro.
– Oglądaliśmy dwa różne spotkania w ten weekend. Dziś zagraliśmy zdecydowanie lepiej, a nasze zwycięstwo oznacza, że mecze w Muszynie zapowiadają się niezwykle ciekawie – zauważył Mariusz Wiktorowicz, opiekun siatkarek z Bielska-Białej.
Teraz rywalizacja przenosi się do Muszyny, gdzie w środę i czwartek zostaną rozegrane dwa spotkania.