Środa z TAURON Ligą: #VolleyWrocław - ŁKS Commercecon Łódź 1:3
#VolleyWrocław przegrał z ŁKS Commercecon Łódź 1:3 (25:23, 20:25, 16:25, 14:25) w zaległym meczu 6. kolejki TAURON Ligi. Nagrodę MVP otrzymała libero łódzkiej drużyny Krystyna Strasz.
- Nie jesteśmy zadowolone z wyników ostatnich meczów i będziemy walczyć o każdy punkt z ŁKS-em. Pierwszy element do poprawki to skuteczność pierwszej piłki. ŁKS to bardzo mocny przeciwnik, musimy się postarać skończyć jak najwięcej kontrataków. Pracujemy ciężko, także myślę, że pokażemy się z jak najlepszej strony – mówiła przed spotkaniem z łodziankami atakująca, Izabella Rapacz.
Na początku spotkania ełkaesianki zdobyły trzy punkty przewagi nad gospodyniami 4:1. Wrocławianki, po chwilowej niemocy, zaczęły lepiej grać na siatce i szybko doprowadziły do remisu 8:8. Przez chwilę trwała walka punkt za punkt 13:13, po czym przyjezdne zaczęły odskakiwać rywalkom 17:13. Podopieczne Wojciecha Kurczyńskiego ponownie musiały gonić wynik i udało im się wyrównać przy stanie 21:21. Po chwili, po udanych akcjach Natalii Murek i Karoliny Fedorek, gospodynie prowadziły w secie 24:21, ostatecznie wygrywając go 25:23.
W drugiej odsłonie gospodynie spotkania prowadziły 4:3 i już wtedy o czas poprosił Giuseppe Cuccarini. Przerwa nie wybiła rywalek z gry, bowiem te dalej punktowały 6:3, 13:8. Łodzianki zaczęły odrabiać straty, głównie po błędach gospodyń i w połowie partii doprowadziły do remisu 15:15, a po kolejnych akcjach były już na prowadzeniu 18:16. W łódzkiej drużynie bardzo dobrze spisywała się Katarzyna Zaroślińska-Król, punkty dokładała Aleksandra Wójcik i to głównie dzięki nim przewaga przyjezdnych pod koniec seta zwiększyła się do czterech punktów 23:19. Partię wygrały łodzianki 25:20.
W kolejnym secie ełkaesianki poszły za ciosem i rozpoczęły od wysokiego prowadzenia 6:1. Nie pomogła przerwa, o którą dla swoich podopiecznych poprosił trener Wojciech Kurczyński. Po powrocie na boisko łodzianki dalej zdobywały punkty 8:1. To z czym wrocławianki miały kłopot, to przyjęcie zagrywki i brak możliwości rozegrania punktowej akcji 10:5. Pojedyncze akcje Pauli Słoneckiej czy Natalii Murek nie zniwelowały strat 15:7. Łodzianki z kolei grały swobodnie, nie popełniały błędów i cały czas utrzymywały wysoką przewagę 20:12. Seta zakończyły wygraną 25:16.
Czwarta partia zaczęła się od prowadzenia wrocławianek 3:1. Jednak łodzianki szybko odzyskały kontrolę nad meczem i po chwili miały już cztery oczka przewagi 10:6. Przez chwilę trwała walka punkt za punkt 12:8, jednak w połowie seta różnica wynosiła już sześć oczek 17:11. Takiej przewagi podopieczne Giuseppe Cuccariniego nie oddały. Spisywały się bardzo dobrze w każdym elemencie gry, nie popełniały błędów. Wrocławianki zaś grały chaotycznie, słabo w przyjęciu oraz obronie i przewaga przyjezdnych rosła 22:14. Set zakończył się wynikiem 25:14.
Powrót do listy