Środa z ORLEN Ligą: Impel Wrocław – PGE Atom Trefl Sopot 1:3
Impel Wrocław przegrał z PGE Atomem Treflem Sopot 1:3 w meczu kończącym piątą kolejkę ORLEN Ligi. Zespoły z mistrzowskimi aspiracjami w tym sezonie zaprezentowały dobrą grę. MVP została Katarzyna Zaroślińska.
Mecz rozpoczął się zdecydowanie nie pomyśli gospodyń, które po serii błędów własnych na pierwszej przerwie technicznej zameldowały się z sześciopunktową stratą (2:8). PGE Atom Trefl Sopot od samego początku postawił na trudną zagrywkę co skutkowało odrzuceniem rywalek od siatki. W kolejnych akcjach Impel Wrocław przystąpił do odrabiania strat. Wyróżniającą się postacią w ekipie Nicola Negro była Katarzyna Skowrońska-Dolata. Przy stanie 10:13 o czas dla ekipy z Sopotu poprosił Lorenzo Micelli. Krótka przerwa pozytywnie wpłynęła na zespół, który dzięki skutecznym atakom Klaudii Kaczorowskiej oraz Katarzyny Zaroślińskiej ponownie odskoczył przeciwniczkom (10:17). W kolejnych akcjach sopocianki zaczęły deklasować rywalki, prowadząc, aż dziesięcioma punktami (11:21). Premierową odsłonę pewnie zwyciężyły przyjezdne, które praktycznie od samego początku kontrolowały przebieg gry.
Podbudowane wygraną w pierwszym secie sopocianki rozpoczęły kolejną partię od pewnej gry. Dzięki skutecznym atakom Balkestein i Zaroślińskiej, przyjezdne prowadziły na pierwszej przerwie technicznej trzema punktami. W miejsce Kristin Hildebrand na placu gry pojawiła się Andrea Kossanyiová. W grze wrocławianek ponownie brakowało dokładności co skrupulatnie wykorzystywały ich rywalki. Mocnym punktem w ekipie sopocianek była niewątpliwie Katarzyna Zaroślińska. Przed drugą przerwą techniczną gospodynie zdołały jednak poprawić swoją grę, dzięki czemu udało im się doprowadzić do remisu (14:14). Dobra gra wrocławianek być może zadziałała nieco deprymująco na rywalki bowiem zaczęły one popełniać sporo błędów własnych (18:15). Miejscowe nie zdołały jednak pójść za ciosem, a kolejny przestój w ich grze skutkował remisem (18:18). Końcówka seta była pojedynkiem Katarzyny Skowrońskiej Dolaty oraz Katarzyny Zaroślińskiej, bowiem do tych zawodniczek kierowanych było najwięcej piłek. Drugą partię zwyciężył Impel Wrocław, wygrywając 25:22. Seta zakończył skuteczny atak Kossanyiovej, która była jedną z wyróżniających się postaci w drugim secie w ekipie gospodyń.
Początek trzeciej partii należał do przyjezdnych, które dzięki skutecznym atakom Balkestein na pierwszej przerwie technicznej zameldowały się z trzy punktowym prowadzeniem. W kolejnych akcjach holenderską przyjmująca mocno wsparła Katarzyna Zaroślińska, a do tego świetnie zaczął funkcjonować sopocki blok. Dobra gra blokiem zaowocowała, aż ośmiopunktowym prowadzeniem ekipy Lorenzo Micelliego. Przy stanie 8:17 trener Negro zdecydował się wprowadzić do gry Joannę Kaczor oraz Magdalenę Grykę, boisko opuściły Radecka i Skowrońska-Dolata. Zmiany nie przyniosły pozytywnego rezultatu, a gospodynie w pewnym momencie były jedynie tłem dla świetnie grających rywalek (9:21). Pomimo wysokiej straty wrocławianki nie zamierzały łatwo oddać seta. Ponad dziesięciopunktowa przewaga była jednak przeszkodą nie do przejścia, a szczególnie przy tak dobrej postawie przyjezdnych. Dobre rozegranie prezentowała Radenković, która wykorzystując dokładne przyjęcie wielokrotnie udanie przyspieszała piłki na skrzydłach. PGE Atom Trefl Sopot zwyciężył w trzeciej partii 25:15.
Początek czwartego seta należał do PGE Atomu Trefl Sopot, który prowadził 8:4. Po powrocie na plac gry wrocławianki przejęły inicjatywę, a po skutecznym bloku na Balkestein trener Micelli poprosił o czas dla swojej ekipy (10:9). W kolejnych akcjach gospodynie starały się stopniowo powiększać swoją przewagę (15:12). Na drugiej przerwie technicznej miejscowe zameldowały się z dwupunktową zaliczką (16:14). Wrocławianki cały czas starały się utrzymywać bezpieczne prowadzenie, a na ataku coraz bardziej szalała Katarzyna Skowrońska – Dolata. Po stronie przyjezdnych z dobrej strony cały czas prezentował się duet Balkestein - Zaroślińska. Przy stanie 20:18 o czas poprosił trener zespołu z Sopotu. Po przerwie kibice zgromadzeni na hali Orbita byli świadkami prawdziwej wymiany ciosów – długie akcje zakończone silnymi atakami były prawdziwą ozdobą spotkania. Podopieczne Lorenzo Micelliego w samej końcówce zdołały doprowadzić do remisu 21:21. Skuteczny blok Kaczorowskiej, a do tego błąd w ataku Costagrande sprawiły, że na tablicy pojawił się wynik 23:21. Dwie kolejne akcje należały również do przyjezdnych, które tym samym zwyciężyły czwartą partię 25:21. W końcówce spotkania z dobrej strony zaprezentowała się Klaudia Kaczorowska.
Statystyki meczu Impel Wrocław – PGE Atom Trefl: http://stats.orlenliga.pl/MatchStatistics.aspx?mID=25154&ID=1035&CID=1064&PID=1079&type=LegList
Powrót do listy