Spotkania medialne przed turniejem we Wrocławiu
Przed rozpoczęciem olimpijskiego turnieju kwalifikacyjnego we Wrocławiu przedstawiciele żeńskich reprezentacji Serbii, Portoryko, Tajlandii i oczywiście Polski spotkali się z dziennikarzami. Wszyscy zgodnie podkreślali, że jest to turniej niezwykłej wagi i każdy ma nadzieję opuścić Wrocław z biletami do Tokio.
Agnieszka Kąkolewska, kapitan reprezentacji Polski: Jesteśmy bardzo zmotywowane, bo to dla nas ogromna szansa. Myślę, że dla każdego sportowca igrzyska są marzeniem do którego dąży. W tej chwili mamy szansę żeby je spełnić, wiadomo że droga nie jest prosta bo mamy na niej m.in. mistrzynie świata, ale nie spuszczamy głów i będziemy walczyć. Na pierwszy ogień idzie Portoryko, z którym nie miałyśmy szansy zmierzyć się w tym roku, tak że to dla nas trochę taki nieznany przeciwnik, ale z drugiej strony pamiętamy je z poprzednich sezonów, a występowały takim samym składem, więc mniej więcej wiemy czego się spodziewać. Potem Tajlandia, czyli azjatycki zespół, który ma swój styl, ale w tym roku z nimi grałyśmy więc bardziej je znamy. No i ostatnia będzie Serbia, czyli najmocniejszy przeciwnik. Każdy zespół jest inny, ale do każdego meczu trzeba podejść z taką samą motywacją. Mamy nadzieję, że hala będzie pełna, a doping naszych kibiców zawsze pomaga, więc mamy nadzieję, że tak będzie i teraz.
Jacek Nawrocki, trener reprezentacji Polski: Wiadomo, że emocje będą narastać z każdym dniem, ale my musimy utrzymać spokój, bo to są dla nas zawody, które nie zaczynają się meczem z Serbią, a meczem z Portoryko i na tym się skupiam.
Maja Ognjenovic, kapitan reprezentacji Serbii: Przyjechaliśmy tutaj w pełni przygotowani, może w trochę zmienionym składzie w porównaniu do ubiegłego roku. Tak jak powiedział trener te kwalifikacje są dla nas priorytetowym turniejem tego sezonu reprezentacyjnego. Ogólnie, Portoryko i Tajlandia nie są może drużynami na naszym poziomie, nie mają takiej reputacji czy renomy jak my, ale z drugiej strony cieszymy się, że ostatni mecz zagramy z Polską. Szczególnie zakładając, że dla Polski i dla nas wszystko ułoży się jak trzeba w pierwszych dwóch spotkaniach, bo wtedy ten ostatni mecz będzie wielkimi derbami o kwalifikację olimpijską przy pełnych trybunach. Wiadomo, Polska to kraj siatkówki. Dlatego niecierpliwie czekamy na początek turnieju.
Zoran Terzić, trener reprezentacji Serbii: Reprezentacja Polski w ostatnim czasie zrobiła bardzo duże postępy. Teraz to zupełnie inna gra w porównaniu do tego co było rok temu. Polska ma bardzo wiele młodych zawodniczek, które w ostatnich latach stały się bardzo wartościowe i po prostu swoim wynikami i grą - chociażby podczas tegorocznej Ligi Narodów, kiedy Polska zakwalifikowała się do Final Six - udowodniły, że są w czołówce europejskiej siatkówki i oczywiście spodziewamy się, że to właśnie Polska będzie naszym najgroźniejszym rywalem.
Jose Mieles, trener reprezentacji Portoryko: Nasza reprezentacja jest młodym zespołem, mamy tutaj mieszankę doświadczonych i młodych zawodniczek. Słyszeliśmy, że Serbia jest faworytem, ale na boisku każdy, kto staje po drugiej stronie siatki jest naszym rywalem, damy z siebie wszystko, aby pokonać tutaj każdego by osiągnąć nasz cel jakim jest zdobycie kwalifikacji olimpijskiej do Tokio.
Danai Sirwacharamaytakul, trener reprezentacji Tajlandii: Podczas tego turnieju zagramy naszą najlepszą siatkówkę. Wiemy, że Serbia jest silnym zespołem, Polska gra u siebie, a z Portoryko nie mierzyliśmy się w ostatnim czasie, dlatego w każdym spotkaniu postaramy się dać z siebie wszystko.