Spektakularne zwycięstwo dąbrowianek
MKS Dąbrowa Górniczej pokonał w III kolejce spotkań ORLEN Ligi Atom Trefl Sopot 3:0 (25:9, 25:22, 25:19). To już drugie w tym sezonie zwycięstwo dąbrowianek nad mistrzyniami Polski. Wcześniej pokonały je w rywalizacji o Superpuchar. MVP: Natalia Nuszel.
Hit 3. kolejki Orlen Ligi rozpoczął się po myśli Tauronu MKS, który prezentował wysoki poziom w każdym elemencie gry. Tuż po kąśliwej zagrywce Ivany Plchotovej trener Matlak zwołał do siebie swoje zawodniczki, gdyż sytuacja przyjezdnych nie wyglądała ciekawie – 6:2. Dominacja dąbrowianek utrzymała się do pierwszej przerwy technicznej 8:3. W budowaniu znaczącej przewagi Tauronu MKS pomagały same przyjezdne, które grały niezwykle nerwowo i popełniały proste błędy. Siatkarki Atomu miały również ogromne problemy z przyjęciem mocnej zagrywki, a w tym elemencie dąbrowianki spisywały się na szóstkę. Po asie serwisowym Tokarskiej, Atomówki popełniły kolejny błąd i nastąpiła druga przerwa techniczna przy miażdżącej przewadze gospodyń – 16:5. Po wznowieniu gry Tokarska kontynuowała swoją dobrą passe w polu serwisowym i sopocianki miały świadomość, że ten set jest dla nich stracony. Z prawego skrzydła dynamicznie i pewnie uderzyła Kaczor, tym samym dostarczając Tauronowi MKS pierwszą piłkę setową. Pierwszy set zakończył się
Po bolesnej porażce siatkarki z Sopotu powróciły na boisko bardziej zmotywowane, jednak świetnie funkcjonująca machina Tauronu MKS nie znała słowa stop. As serwisowy Plchotovej znowu ukazał słaby punkt przyjezdnych, jakim było przyjęcie. Niebawem miała miejsce pierwsza przerwa techniczna przy wyraźnym prowadzeniu dąbrowianek 8:3. Po przerwie Atomówki robiły wszystko, by odrobić straty i wkrótce udało się im zdobyć dwa punkty z rzędu – 10:8. Przewaga Tauronu MKS stopniała, ale nie oznaczało to, że dąbrowianki spoczęły na laurach. Wystarczyło kilka ataków w wykonaniu Kaczor, która dzisiaj spisywała się świetnie oraz czujna gra na środku Plchotovej, by na drugiej przerwie technicznej podopieczne trenera Kawki miały ponownie bezpieczną przewagę – 16:10. Po powrocie na boisko rywalki z Sopotu wzmocniły zagrywkę i udało się im wypracować kilka efektownych akcji, dlatego też szkoleniowiec Tauronu MKS nie czekał zbyt długo i przy stanie 17:14 poprosił o czas. Krótka przerwa sprawiła, iż gra dąbrowianek wróciła na odpowiednie tory, z kolei sopocianki zostały ponownie wybite z rytmu. Po punktowej zagrywce Nuszel wydawało się, że Tauron MKS szybko dobrnie do zwycięstwa również w tej partii (21:16), jednak Atomówki wykrzesały z siebie ostatnie siły i ambitnie walczyły do końca. W ważnym momencie w ataku pomyliła się Plchotova i zaczęło być naprawdę gorąco – 23:22. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło dla podopiecznych Waldemara Kawki, a wszystko dzięki Kaczor, która najpierw zdobyła ważny punkt piekielnie mocnym atakiem, a następnie sprytną kiwką zamknęła drugą partię spotkania.
Początek trzeciego seta to wyrównana rywalizacja obu drużyn. Wkrótce sopociankom udało się po raz pierwszy w tym spotkaniu wyjść na dwupunktowe prowadzenie – 5:7. Tauron MKS szybko doprowadził do remisu, a po chwili zdobył 8 punkt i obie drużyny zeszły na pierwszą przerwę techniczną. Od tego momentu dąbrowianki wrzuciły wyższy bieg i stopniowo zaczęły budować swoją przewagę. Po obiciu bloku przez Szczurek, a następnie ustawieniu szczelnej ściany przez duet Szczurek-Plchotova, Tauron MKS prowadził już 14:9 i o czas poprosił trener Matlak. Czas na niewiele się zdał, gdyż w polu serwisowym stanęła Tokarska, która siała spustoszenie w szeregach rywalek. Druga przerwa techniczna miała miejsce przy stanie 16:9 i wszystko zapowiadało, że dąbrowska ekipa wywalczy gładkie zwycięstwo. Tak też się stało! Kaczor pewnie zdobyła pierwszą piłkę meczową, którą skutecznie zakończyła Szczurek.