Sobota z TAURON Ligą: IŁ Capital Legionovia Legionowo – BKS BOSTIK Bielsko-Biała 3:0
IŁ Capital Legionovia Legionowo wygrał z BKS BOSTIK Bielsko-Biała w trzech setach (25:21, 25:23, 25:22) w meczu ósmej kolejki. Statuetkę MVP zdobyła Aleksandra Gryka, środkowa ekipy z Legionowa.
Gospodynie, po serii porażek, wracają do dobrej gry. W dwóch ostatnich kolejkach odniosły zwycięstwo – z E.LECLERC MOYA Radomka Radom 3:0 i z Energa MKS Kalisz 3:2. Ich rywalki z kolei mają za sobą słabsze występy – przegrały z UNI Opole oraz Grot Budowlani Łódź po 1:3 i liczą na przełamanie złej passy.
W premierowej odsłonie do stanu 11:11 żadna z drużyn nie uzyskała prowadzenia większego niż jeden punkt. As serwisowy Weroniki Szlagowskiej oraz atak Aleksandry Kazały dały bielszczankom czteropunktowe prowadzenie 15:11. Legionowianki, które swoimi błędami również przyczyniły się do takiego wyniku, próbowały odrobić straty. W tym fragmencie gry skuteczna zarówno w ataku jak i polu zagrywki była Olivia Rożański i to dzięki niej siatkarki z Legionowa zbliżyły się na jeden punkt 19:18. Kolejne akcje to ponownie zacięta walka, jednak w końcówce lepsze okazały się gospodynie. Udane akcje na siatce Giselle Silvy oraz Darii Szczyrby dały dwa oczka przewagi podopiecznym Alessandro Chiappiniego 22:20, a seta asem serwisowym zakończyła Giselle Silva 25:21.
Po wyrównanym początku drugiego seta 6:6, w kolejnych akcjach punktowały gospodynie 10:8. Bielszczanki zaczęły grać nerwowo, popełniały błędy w ataku i traciły punkty. Jedyną zawodniczką, która podjęła walkę z legionowiankami była Gabriela Orvosova i to jej punktowe ataki zbliżyły BKS do rywalek 13:12. Na odpowiedź gospodyń nie trzeba było długo czekać. Dobra gra na siatce Olivii Różańki i Mai Tokarskiej sprawiły, że IŁ Capital Legionovia ponownie była na prowadzeniu 18:14. Przyjezdne po raz kolejny rzuciły się do odrabiania strat, a niezawodna w ataku cały czas była Gabriela Orvosova 19:19. W zaciętej końcówce, gdzie toczyła się walka punkt za punkt 23:23, więcej zimnej krwi zachowały legionowianki, które wygrały seta 25:23.
Niezrażone przegraną w dwóch poprzednich partiach w trzeciej bielszczanki zaczęły od mocnej zagrywki, lepiej zagrały w kontrze i szybko uzyskały prowadzenie 7:3. Tym razem błędy w ataku i obronie pojawiły się po stronie Legionovii, która zaczęła seta bardzo nerwowo. Dopiero po czasie, o który poprosił Alessandro Chiappini, wróciły do swojej dobrej gry. Powoli zaczęły odrabiać straty, doprowadziły do remisu 10:10, a po kolejnych akcjach miały trzy oczka przewagi 14:11. Podopieczne Bartłomieja Piekarczyka ponownie musiały gonić wynik, a cały ciężar zdobywania punktów ponownie spoczął na Gabrieli Orvosovej, któa nei zawodziła swoich koleżanek 19:19. W końcówce gospodynie podkręciły tempo i wygrały partię do 22.
Powrót do listy