Sobota z TAURON Ligą: Grupa Azoty Chemik Police - Joker Świecie 3:0
Siatkarki Grupy Azoty Chemika Police pokonały we własnej hali Joker Świecie 3:0. Nagrodę dla najlepszej zawodniczki meczu otrzymała środkowa mistrzyń Polski Agnieszka Kąkolewska.
Policzanki do tej pory doznały tylko jednej porażki, przegrywając we własnej hali z ŁKS Commercecon. Z kolei świecianki z dziewięciu meczów wygrały ledwie dwa i zamykają tabelę. Kilka dni temu w Jokerze doszło do zmiany trenera, a nowym szkoleniowcem został Piotr Matela, jeszcze kilka dni wcześniej prowadzący Polskie Przetwory Pałac Bydgoszcz.
Faworyt tego spotkania był oczywiście jeden, choć trzeba pamiętać, że w składzie Jokera jest sporo znanych zawodniczek, a potencjał zespołu z pewnością jest większy, niż obecna pozycja w tabeli. Świecianki sensacji w Policach nie sprawiły, ale pozostawiły po sobie niezłe wrażenie. Na pewno lepsze, niż w poprzednich spotkaniach.
W pierwszym secie policzanki próbowały uciekać rywalkom, ale te kilka razy skutecznie ucieczkę likwidowały. Ostatni remis zanotowano przy wyniku 18:18, a później doświadczenie i większe umiejętności podopiecznych trenera Jacka Nawrockiego dały o sobie znać. Do końca partii Joker zdobył ledwie dwa punkty i przegrał 20:25.
Bardzo podobna była też kolejna partia, bo policzanki długo nie mogły uciec rywalkom, a jeśli się to już udawało, to Joker niwelował przewagę. Po ataku Martyny Łukasik było 13:9, a chwilę później 14:14. I znów perfekcyjna końcówka była decydująca. Od stanu 18:17 miejscowe zdobyły cztery punkty o po bloku Agnieszki Kąkolewskiej na Joannie Sikorskiej było już 22:17. Zawodniczki Nawrockiego pewnie dokończyły tę partię, wygrywając 25:19.
Mistrzynie Polski bardzo chciały skończyć ten mecz w trzech setach i to im się udało, a tym razem, gdy wypracowały sobie kilkupunktową przewagę nie dały się już dogonić. Siatkarki ze Świecia były w stanie zbliżyć się tylko na dwa punkty, a i to nie zdarzało się często, co nie znaczy, że nie postraszyły faworyta. Od stanu 20:15 zdobyły trzy punkty z rzędu i zmusiły trenera Nawrockiego, by wziął czas. Później wszystko już "wróciło do normy" - atak skończyła Kąkolewska, a kilka akcji później zawodniczki Grupy Azoty Chemika cieszyły się z wygranej 25:20 i całego meczu 3:0.
Powrót do listy