Sobota z TAURON Ligą: Developres BELLA DOLINA Rzeszów - UNI Opole 3:1
W meczu VII kolejki TAURON Ligi Developres BELLA DOLINA Rzeszów - UNI Opole 3-1 (25:18, 25:9, 25:27, 25:17). MVP Katarzyna Wenerska.
W inauguracyjnej partii Developres Bella Dolina bardzo szybko zbudował bezpieczny dystans w czym wydatnie pomogły siatkarki z Opola, które w tej części meczu popełniły aż 10 błędów własnych. Choć nie błyszczała bombardierka ekipy trenera Stephane Antigi (skończyła 3 na 12 ataków) to nie wpłynęło to nic na nic na grę miejscowych. Te w łatwy sposób raz za razem punktowały rywalki. Te tylko momentami nawiązywały walkę, szczególnie dając się we znaki zagrywką. Nie wiele to jednak dało bowie gdy tylko zbliżyły się na dystans czterech punktów (20:16) miejscowe błyskawicznie podkręcały tempo gry zdobywając punkty seriami. Jeszcze łatwiej poszło rzeszowiankom w secie numer trzy, którego co prawda przyjezdne rozpoczęły od prowadzenie 2:0, ale po chwili przegrywały już 2:5. Ekipa z Opola ograniczyła liczbę błędów, ale skończyła zaledwie 2 na 26 ataków (8 procent skuteczności), a przy tym raz za razem nadziewała się na blok rywalek. Rzeszowianki tym elementem zdobyły dziewięć punktów z czego trzy w krótkim odstępie czasu Dominika Witowska, która pojawiła się na chwilę na boisku. Na skrzydłach szalały Jelena Blagojević i Kara Bajema (60 proc skuteczności ataku) i po 17 minutach Developres Bella Dolona zakończył seta. Po takim laniu wydawało się, że nic wielkiego na Podpromiu się już nie wydarzy, tym bardziej, że rzeszowianki rozpoczęły seta prowadząc 4:1. Rywalki ani na moment nie zamierzały się poddawać i przy dopingu pięcioosobowej grupki kibiców z Opola zaczęły odrabiać straty. Przy stanie 15:11 przyjezdne zdobyły pięć punktów z rzędu i wyszły na prowadzenie. Do samego końca rozgorzała walka na całego i żadnej z drużyn nie udawało się uzyskać znaczącej przewagi. Po błędzie rywalek (przejście linii środkowej) szczęście uśmiechnęło się do rzeszowianek, które miały piłkę meczową (24:23), ale jej nie wykorzystały. Za chwilę po kontrataku Kingi Stronias to ekipa beniaminka wygrywała 25:24. Miejscowe zdołały obronić setbola, ale przy kolejnym 25:26 (atak Bruny Honorio w siatkę) były już bezradne. Mocno podrażnione taką sytuacją, rzeszowianki z animuszem rozpoczęły seta nemr cztery (6:2, 9:4, 18:10) nie pozwalając już rywalkom na zbyt wiele.
Punkt po punkcie: https://www.tauronliga.pl/games/id/1101644.html#pktvspkt
Statystyki meczowe: https://www.tauronliga.pl/games/id/1101644.html#stats
Powrót do listy