Sobota z ORLEN Ligą: Polski Cukier Muszynianka Enea Muszyna - Pałac Bydgoszcz 3:1
Polski Cukier Muszynianka Enea Muszyna pokonał Pałac Bydgoszcz 3:1 (26:24, 25:21, 23:25, 31:29) w meczu pierwszej kolejki ORLEN Ligi. MVP Wawrzyniak.
Statystyki meczowe: http://pls-web.dataproject.com/MatchStatistics.aspx?ID=1041&mID=26808&Page=S
Pkt po pkt: http://pls-web.dataproject.com/Livescore_Adv.aspx?ID=26808
W sezonie 2015/2016 oba mecze pomiędzy tymi zespołami na swoją korzyść rozstrzygnęły muszynianki. Także w poprzednich latach bydgoszczankom ciężko było urwać im punkty do ligowej tabeli. Faworytkami tego spotkania wydawały się być gospodynie i one zdobyły komplet punktów, ale drużyna gości pozostawiła po sobie bardzo dobre wrażenie. Podopieczne trenera Adama Grabowskiego były bliskie doprowadzenia rwalizacji nie tylko do tie breaka, ale wygrania w Muszynie. Ostatecznie przegrały dwa sety na przewagi. Trener siatkarek z Muszyny Bogdan Serwiński miał rację mówiąc, że łatwo nie będzie.
Pierwszy punkt w nowym sezonie zdobyła Magdalena Wawrzyniak. Od początku gospodynie przejęły inicjatywę głównie za sprawą dobrej, agresywnej zagrywki (5:2). Kontrolowały one przebieg pierwszej partii (18:12). Pod jej koniec na podwójnej zmianie pojawiła się Dorota Wilk oraz Natasa Cikiriz. Trener Serwiński był zmuszony do wzięcia przerwy na żądanie po serii punktowej gości. Decydujące fragmenty seta lepiej rozegrały gospodynie.
W drugim secie żadna z ekip nie potrafiła zbudować większego prowadzenia i odskoczyć o przeciwnika na kilka oczek (17:17). W końcówce lepsze były muszynianki. Po 10-minutowej przerwie z większym animuszem rozpoczęła ekipa gości (0:4). Podopieczne Bogdana Serwińskiego bardzo szybko wyrównały po znakomitym okresie gry blokiem (5:5). Następnie na niewielkie prowadzenie ponownie wysunęły się siatkarki z Bydgoszczy (11:13). Przyjezdne dbały o wypracowaną przewagę nad rywalkami (15:18). Końcówka trzeciej partii po raz kolejny wyrównała (19:20). Tym razem jednak więcej zimnej krwi zachowały przyjezdne siatkarki i przedłużyły spotkanie w Muszynie.
Podrażnione gospodynie znacznie lepiej otworzyły czwartą partię (6:2). Gospodynie grały bardzo uważnie i nie pozwalały się zbliżyć rywalkom (10:6). Podopieczne Bogdana Serwińskiego skrupulatnie wykorzystywały swoje przewagi i powiększały przewagę (13:7). W poczynania gospodyń wkradła się nerwowość co poskutkowało natychmiastową utratą wypracowanej przewagi (13:13). Końcowe fragmenty seta tradycyjnie były bardzo wyrównane, ale szczęśliwe dla gospodyń które zwyciężyły w całym spotkaniu 3:1 i zainkasowały pierwszy komplet punktów. Niestety, w jednej z ostatnich akcji kontuzji nabawiła się podstawowa środkowa Małgorzata Lis.
- Na pewno nie był to dla nas łatwy mecz. Siatkarki Bydgoszczy postawiły nam bardzo trudne warunki, zagrały bardzo dobrze szczególnie w obronie, ale najważniejsze, że wszystko zakończyło się dla nas pozytywnie. Dzisiaj notujemy pierwsze trzy punkty w sezonie i małym kroczkami kroczymy do realizacji naszym przedsezonowych celów. Przyjmujemy te trzy punkty za dobry prognostyk. Najważniejsza jest dla nas rzetelna praca na treningach, a efekty przyjdą same. Mamy także nadzieję, że uraz kolana Małgosi nie jest poważny, wyglądało to bardzo niebezpiecznie. Trzymamy kciuki, żeby nie była to groźna kontuzja – podsumowała mecz rozgrywająca Dorota Wilk.
Na razie nie ma wiadomości jak poważny jest uraz muszyńskiej środkowej.