Sobota z ORLEN Ligą: PGE Atom Trefl Sopot - PTPS Piła 3:1
PGE Atom Trefl Sopot w meczu 11. kolejki ORLEN Ligi podejmował we własnej hali PTPS Piła. Wicemistrzynie Polski pokonały pilanki 3:1 (25:21, 25:18, 21:25, 28:26). Najbardziej emocjonująca była czwarta partia spotkania. Zespół gości stał przed szansą doprowadzenia do tie-breaka, ale w najważniejszych momentach więcej zimnej krwi zachowały gospodynie.
W ostatniej kolejce siatkarki z Trójmiasta pokonały bez większych problemów KSZO Ostrowiec 3:0. Czy w sobotę powtórzą ten sam wynik? - Zdajemy sobie sprawę z tego, że pojedynek z pilankami będzie bardziej problematyczny. To przeciwnik stawiający poprzeczkę wyżej, niż drużyna z Ostrowca. W głównej mierze dlatego, że grają szybką siatkówkę i do tego bardzo dobrze bronią – mówi w rozmowie z oficjalną stroną klubu, Zuzanna Efimienko.
Początek pierwszej partii dużo lepiej rozpoczęły pilanki, które wykorzystywały kontry i na czasie objęły dwupunktowe prowadzenie. Przed przerwą po bloku zaatakowała Joanna Sobaczak (8:6). Po wznowieniu gry gospodynie szybko doprowadziły do remisu (8:8) i do stanu (11:11) zespoły grały punkt za punkt. Następnie sopocianki zaczęły dyktować warunki gry (16:13). W tym czasie na boisku bardzo dobrze spisywała się Maret Balkestein-Grothues, która w pierwszym secie zdobyła dla swojej drużyny aż dziesięć punktów i atakowała z 59% skutecznością. W końcowej fazie premierowej odsłony meczu siatkarki z Sopotu utrzymywało dwu-trzy punktową przewagę. Z kolei zespół gości popełniał coraz więcej prostych błędów w ataku. Ostatecznie tę partię wygrał PGE Atom Trefl (25:21).
Set numer dwa był wyrównany tylko do pierwszej przerwy technicznej, kiedy to jednym punktem prowadziły sopocianki. Po wznowieniu gry gospodynie zaczęły dominować na boisku w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. W ataku nie do zatrzymania była Katarzyna Zaroślińska i Balkestein-Grothues. Na drugiej pauzie PGE Atom Trefl prowadził (16:11). Z kolei PTPS Piła popełniał coraz więcej błędów w przyjęciu oraz ataku. Podopieczne Lorenzo Micelliego do końca utrzymały wysoki poziom skuteczności w ataku i pewnie zwyciężyły w tej części meczu do 18. W ostatniej akcji skuteczenie z szóstego metra zaatakowała Anna Miros.
W kolejnej partii role się odwróciły. Pilanki otworzyły seta od prowadzenia (4:0). W dużej mierze była to zasługa dobrej postawy Anity Kwiatkowskiej i Agaty Babicz. Na czasie PTPS prowadził (8:6). Po wznowieniu gry gospodynie zdołały doprowadzić do remisu (11:11). Ale jeszcze przed drugą przerwą techniczną zespół gości wypracował dwupunktową przewagę (16:14). Przyjezdne do końca kontrolowały wynik i pewnie wygrały tego set do 21. Tę partię zakończył skuteczny atak ze środka Małgorzata Skorupa.
PTPS Piła podbudowany wygraną w secie trzecim, kolejnego rozpoczął równie dobrze. Na przerwie technicznej objął prowadzenie (8:7). W dalszej części partii drużyny grały niemal punkt za punkt. Dopiero w końcowej fazie seta podopieczne Nicoli Vettoriego zdołały wypracować kilkupunktową przewagę (21:17). Bardzo dobrze w tym fragmencie spisywała się Sobczak. Kiedy wydawało się, że sopocianki takiej straty punktowej już nie zdołają odrobić - w kontrze i polu serwisowym świetnie spisywała się Balkestein-Grothues (24:24). Ostatecznie zaciętą i bardzo emocjonującą końcówkę na swoją korzyść przechyliły wicemistrzynie Polski (28:26). Ostatni punkt na wagę zwycięstwa na trzy punkty zdobyła Miros, skutecznie kiwajac za blok rywalek.
PGE Atom Trefl Sopot - PTPS Piła 3:1 (25:21, 25:18, 21:25, 28:26)
Statystyki do meczu: http://stats.orlenliga.pl/MatchStatistics.aspx?ID=1035&mID=25193&Page=S