Sobota z ORLEN Ligą: BKS ALUPROF PROFI CREDIT Bielsko-Biała - Polski Cukier Muszynianka Enea 3:1
BKS ALUPROF PROFI CREDIT Bielsko-Biała pokonał Polski Cukier Muszynianka Enea 3:1 (23:25, 25:20, 25:15, 25:23) w meczu inaugurującym 21. kolejkę ORLEN Ligi. MVP Helena Horka.
- Mecz w Bielsku jest dla nas bardzo ważny, chociaż zdajemy sobie sprawę, że będzie to bardzo trudny pojedynek. Sezon się dla nas nie skończył i rozpoczynamy teraz walkę o piąte miejsce. Chcemy zająć jak najwyższą lokatę po sezonie zasadniczym, aby przystąpić do fazy play-off z dobrej pozycji. Wierzymy, że jesteśmy w stanie to osiągnąć - zapowiadał przed sobotnim meczem sztab szkoleniowy Polskiego Cukru Muszynianka Enea.
Pierwszą partię sobotniego meczu lepiej rozpoczęły zawodniczki z Muszyny. Jeszcze przed przerwą techniczną wypracowały dwa punkty przewagi. Przed pauzą skutecznie po bloku zaatakowała Natalia Kurnikowska (8:6). Po wznowieniu gry drużyna gości zaczęła dyktować warunki gry. W tym fragmencie bardzo dobrze spisywała się Adela Helić, która zdobyła kolejny punkt dla swojego zespołu chwilę przed drugą przerwą (16:11). Gospodynie nie złożyły broni i w końcówce odrobiły kilka punktów straty, między innymi dzięki dobrej postawie Aleksandry Trojan. Ostatecznie jednak szalę zwycięstwa na swoją korzyść przechyliły Mineralne. Ostatni punkt w tym secie zdobyła wspomniana Helić (25:23).
W secie numer dwa role się odwróciły. Warunki gry zaczęły dyktować bielszczanki. Na pierwszym czasie, dzięki wysokiej skuteczności Heleny Horke objęły prowadzenie (8:3). W dalszej części seta gospodynie dominowały na boisku niemal w kazdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. BKS Aluprof PROFIT CREDIT utrzymał wypracowaną przewagę punktową (16:10). Podopieczne Mariusza Wiktorowicza do końca grały bardzo skutecznie. Ostatni punkt w tym fragmencie gry zdobyła Nikola Radosova (25:20).
Zespół z Bielska-Białej poszedł za ciosem i kolejną partię rozpoczęły z wysokiego "c". Na czasie objęły prowadzenie (8:2). Po wznowieniu gry trener Bogdan Serwiński próbował zmianami personalnymi i przerwami na żądanie pobudzić swój zespół do gry, ale na niewiele się to zdało. Gospodynie konsekwentnie prowadziły swoją grę. Wygraną w tym secie przypieczętowała Radosova (25:15).
Wysoka porażka w trzeciej partii nie załamała muszynianek. Walczyły ambitnie. W końcówce czwartego seta było 19:15, ale zespół gości wyrównał na 22:22. Następne dwa punkty zdobyły bielszczanki i nie wypuściły z rąk szansy na zdobycie trzech punktów.
Statystymi meczu: http://stats.orlenliga.pl/MatchStatistics.aspx?ID=1035&mID=26431&Page=S