Sobota z LSK: Trefl Proxima Kraków - Polski Cukier Muszynianka Muszyna 3:2
Trefl Proxima Kraków pokonał 3:2 (25:27, 18:25, 25:22, 25:14, 15:8) Polski Cukier Muszynianka Muszyna w meczu 18.kolejki rozgrywek LSK.
Oba zespoły w poprzedniej kolejce zanotowały dobre występy. Krakowianki miały spore szanse by sensacyjnie pokonać Grot Budowlanych Łódź, jednak uległy im w tie-breaku. Natomiast zawodniczki Polskiego Cukru pokonały bez straty seta POLI Budowlanych Toruń. Sobotnie rywalki w tabeli LSK dzielą tylko dwie pozycje, co może mieć wpływ na wyrównany obraz meczu, na który z całą pewnością liczą kibice.
Pierwsza odsłona w zupełności mogła zaspokoić pragnienia dużych emocji drzemiące w kibicach. Oba zespoły prezentowały wyrównaną siatkówkę, a prowadzenie przechodziło z jednej ekipy na drugą, stawiając w roli goniących wynik, tak jedną jak i drugą drużynę. Zawodniczki Muszyny, mimo iż miały swoje sytuacje w ofensywie, nie potrafiły ich wykorzystywać, kończąc set z zaledwie 30-procentową skutecznością w tym elemencie. Trzeba przyznać, że gdyby gospodyniom udało się nie tyle zupełnie uniknąć, co choć trochę powstrzymać od popełniania własnych błędów (aż dziewięć w tej partii), to z całą pewnością mogłby zapisać set na swoim koncie. Podpieczne Alessandro Chiappiniego oddawały jednak przeciwniczkom punkty w zagrywce i w ataku, czym same strzelały sobie w kolano. Ostatecznie, po walce na przewagi, set na swoim koncie zapisały Muszynianki.
W drugim secie zawodniczkom Polskiego Cukru Muszyny udało się uniknąć własnych błędów i oddały rywalkom tylko jeden punkt. Przy ośmiu mankamentach po stronie rywalek, zrobiło to różnicę i to ekipa przyjezdnych zanotowała drugą partię na swoim koncie.
Kolejne odsłony należały do do gospodyń. W trzecim secie największą różnicę zrobiło sześć punktowych bloków, które skutecznie zatrzymywały i tak "kulejącą", 24-procentową skuteczność w ataku przyjezdnych. W kolejnym secie ofensywa Muszynianek, nie uległa poprawie, a dodatkowo pojawiło się sporo własnych błędów, co niemal naturalnie oddało pierwszeństwo krakowiankom. Po jednostronnej końcówce stało się jasne, że w Krakowie dojdzie do tie-breaka.
Piąty set rozpoczął blok punktowy Sarah Clement i as serwisowy Darii Paszek. Kolejne punkty krakowiankom przynosiły przede wszystkim celne ataki, które coraz bardziej dystansowały rywalki. Dobrze pracujący blok nie tylko otworzył, ale też zamknął decydującą partię. Spektakularny "come back" gospodyń przyniósł efekt, bo to one zapisały dwa punkty do tabeli.
Relacja punkt po punkcie: http://pls-web.dataproject.com/Livescore_Adv.aspx?ID=27608&cmpID=1049
Statystyki meczowe: http://pls-web.dataproject.com/MatchStatistics.aspx?ID=1049&mID=27608&Page=S
Powrót do listy