Sobota z LSK: MKS Dąbrowa Górnicza - KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 2:3
MKS Dąbrowa Górnicza przegrał z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 2:3 (25:20, 25:22, 10:25, 8:25, 11:15) w meczu 19. kolejki Ligi Siatkówki Kobiet. MVP spotkania została wybrana Koleta Łyszkiewicz, która zdobyła 21 punktów.
W sobotnim meczu w składzie drużyn gospodyń zabrakło Sanji Trivunović. Dzisiaj klub z Dąbrowy Górniczej poinformował o zakończeniu współpracy z serbską przyjmującą.
- Współpraca z Sanją Trivunović zakończyła się. Kontrakt został rozwiązany za porozumieniem stron. Dziękujemy za współpracę i życzymy powodzenia w dalszej karierze sportowej - przekazał dyrektor sportowy MKS-u Dąbrowa Górnicza Adam Malik.
Pierwszą partię spotkanie lepiej zaczął zespół gości, który utrzymywał wysoką skuteczność w ataku. Ręki w ataku nie zwalniała Koleta Łyszkiewicz 10:10. Dąbrowianki jednak doprowadziły szybko do remisu 10:10 i następnie przejęły inicjatywę na parkiecie 18:13. W ataku dobrze spisywała się Aleksandra Lipska. MKS do końca kontrolował grę. Ostatni punkt dla swojej drużyny w tym secie zdobyła Aljona Martiniuc 25:20.
Kolejną partię spotkania drużyny zaczęły od równej gry 5:5. Następnie trzypunktową przewagę wypracowały podopieczne Andrzeja Stelmacha 8:5. KSZO jednak szybko odrobiło straty. Dobre kiwki Magdaleny Gryki dały mu remis 9:9. W dalszej części zespoły grały praktycznie punkt za punkt. Zaciętą końcówkę jednak wygrały siatkarki z Dąbrowy Górniczej 25:22. W ostatniej akcji Aleksandra Wańczyk, atakująca gości posłała zagrywkę w aut.
Drużyna z Ostrowca Świętokrzyskiego po dziesięciominutowej przerwie wróciła z nową energią na parkiet. Seta numer trzy zaczął od prowadzenie 8:4. Warto dodać, że gospodynie popełniały wiele prostych błędów 6:17. W tym fragmencie gry zostały całkowicie rozbite 9:23. W ostatniej akcji punktowy blok na swoim koncie zapisała Wańczyk 25:10.
Drużyna gości w kolejnym secie od początku dyktował warunki gry. W zespole prowadzonego przez Adama Grabowskiego trudno było szukać elementu, który by źle funkcjonował. KSZO odniosło pewne zwycięstwo w tej partii 25:8.
Przyjezdne tie-breaka zaczęły z wysokiego "c", bo od prowadzenia 7:2 za sprawą bardzo wysokiej skuteczności w ataku Łyszkiewicz. MKS nie poddał się bez walki i z czasem zniwelował różnicę do jednego oczka 10:11. Ręki w ataku nie zwalniała Lipska. Jednak ostatnie słow należało do KSZO, które wygrało ostatnią część meczu 15:11 i całe spotkanie 3:2. W ostatniej akcji błąd w ataku popełniła Martiniuc.
Analiza meczu pkt po pkt: http://pls-web.dataproject.com/Livescore_Adv.aspx?ID=27614
Statystyki meczu: http://pls-web.dataproject.com/MatchStatistics.aspx?ID=1049&mID=27614&Page=S