Sobota z LSK: Grupa Azoty Chemik Police - BKS STAL Bielsko-Biała 3:0
Grupa Azoty Chemik Police pokonała BKS STAL Bielsko-Biała 3:0 (25:14, 25:23, 25:17) w meczu ósmej kolejki Ligii Siatkówki Kobiet. MVP Salas.
Osiem tytułów mistrza Polski bialskiego klubu kontra siedem tytułów mistrzowskiej drużyny z Polic. Tak bogatych sukcesów na szalę nie mogą położyć żadne inne kluby w Lidze Siatkówki Kobiet. I choć ostatni złoty medal bielszczanki zdobyły w 2010 roku, a policzanki w 2018, to starcie obu ekip może być bardzo ciekawym widowiskiem. Na pewno faworytem sobotniej potyczki był Grupa Azoty Chemik Police, która w tym sezonie jeszcze nie przegrała. Z powodu kontuzji w Policach nie zagrała środkowa Ewelina Janicka.
Lider LSK odniósł kolejne zwycięstwa. Zespół gości mimo ambitnej postawy nie był w stanie wygrać. Różnicę w umiejętnościach było widać szczególnie w pierwszym i trzecim secie. Początek spotkania dawał nadzieję, że bielski zespół będzie w stanie podjąć walkę z aktualnym liderem LSK. BKS Stal prowadził 3:1, ale gospodynie szybko doprowadziły do remisu. Wyrówna walka toczyła się do stanu 9:9. Później Grupa Azoty Chemik swobodnie odskoczyła przyjezdnym i w szaleńczym tempie powiększała przewagę. Dość powiedzieć, że od wspomnianego stanu podopieczne trenera Akbasa zdobyły 16, a BKS Stal zaledwie 5 punktów, przez co premierowa odsłona meczu zakończyła się zwycięstwem policzanek 25:14. Trener Bartłomiej Piekarczyk w tej partii wprowadził na boisko niemal wszystkie swoje zawodniczki, w tym Ewę Kosterę, a więc siatkarkę z drużyny juniorek bialskiej Stali, która zastąpiła w składzie bielskiej drużyny Pavlę Smidovą.
Drugi set sobotniego meczu był dużo bardziej wyrównany. Można nawet napisać, że bielszczanki nie wykorzystały w pełni swoich szans na doprowadzenie do remisu w całym spotkaniu. Przez długi czas podopieczne trenera Piekarczyka prowadziły (nawet trzema punktami), jednak gospodynie wyrównały na po 18. BKS Stal jeszcze raz wyszedł na dwupunktowe prowadzenie (21:19), jednak w końcówce seta dało o sobie znać większe doświadczenie Grupy Azoty Chemika Police. Policzanki przejęły inicjatywę i wykorzystały pierwszą piłkę setową wygrywając 25:23.
Trzecia partia przebiegała podobnie do pierwszej. Do stanu 12:12 gra była wyrównana. Później akcje gospodyń były skuteczniejsze, a przewaga lidera LSK szybko wzrastała. Niemal w każdym ustawieniu policzanki zdobywały po kilka punktów, przez co set zakończył się wynikiem 25:18, a cały mecz 3:0.
Statystyki: http://www.lsk.pls.pl/games/id/1100457.html#stats