Sobota z LSK: DPD Legionovia Legionowo - Grot Budowlani Łódź 3:0
DPD Legionovia Legionowo wygrala z Grot Budowlani Łódź 3:0 (25:12, 25:21, 25:22) meczu 19. kolejki Ligi Siatkówki Kobiet. MVP meczu została Maja Tokarska.
Obie drużyny nie miały ostatnio dobrej passy. Gospodynie przegrały w LSK dwa ostatnie spotkania - 1:3 z E.Leclerc Radomką Radom oraz 2:3 z Enea PTPS Piła. Dobrym progostykiem dla podopiecznych Alessandro Chiappinego była wygrana w ćwierćfinale Pucharu Polski z drugoligowym NOSiR Nowy Dwór Mazowiecki.
Podobnie sprawują się łodzianki. W lidze w ostatniej kolejce przegrały z Grupą Azoty Chemik Police w trzech setach. Jednak największą niespodzianką było odpadnięcie w walce o Puchar Polski. Ich pogromczyniami okazały się zawodniczki pierwszoligowej MKS SAN-Pajda Jarosław.
Legionowianki od pierwszych piłek grały odważnie, nie wstrzymywały ręki w polu zagrywki i szybko uzyskały przewagę nad rywalkami 8:3. Niezawodne w ataku były Olga Strantzali oraz Julie Oliveira Souza, w obronie świetnie spisywała się Izabela Lemańczyk i gospodynie powiększały dystans 15:6. Podopiecznym Alessandro Chiappiniego wychodziła praktycznie każda akcja, łodzianki zaś były kompletnie rozbite, nie potrafiły wyprowadzić dobrej punktowej akcji. W końcówce partii przewaga legionowianek wzrosła do dwunastu oczek 22:10. Ostatni punkt seta zdobyła Justyna Łukasik z piłki przechodzącej 25:12.
W drugim secie łodzianki dotrzymywały kroku gospodyniom tylko w początkowej fazie 7:5. Od tego momentu zawodniczki DPD Legionovii zaczęły przejmować inicjatywę na boisku 11:6. Po stronie przyjezdnych w oczy rzucało się niepewne przyjęcie, skrzydłowe nie były w stanie skończyć akcji, a gospodynie dalej punktowały 15:6. Choć w połowie seta podopieczne Błażeja Krzyształowicza odrobiły część straty głównie dzięki Anastasiyi Kraidubie 17:12, to legionowianki szybko wróciły do dobrej gry 22:17. Łodzianki nie poddawały się i próbowały ratować seta 24:21, jednak udany atak Juliette Fidon-Lebleu zakończył seta na korzyść DPD Legionovii 25:21.
Łodzianki, po przegranych dwóch partiach, na trzecią wyszły mocno zmotywowane. Poprawiły przyjęcie, grę w ataku i bloku 7:5. Tym razem to gospodynie popełniały niewymuszone błędy i dostarczały punkty przyjezdnym 11:7. Trener Alessandro Chiappini szybko zareagował, prosząc o czas. Po powrocie na boisko jego podopieczne na chwilę zniwelowały straty, ale błędy w ataku sprawiły, że łodzianki nadal miały przewagę 15:12. As serwisowy Olgi Strantzali i dwa bloki Mai Tokarskiej dały prowadzenie gospodyniom 18:17. Od tego momentu spokojnie prowadziły grę, utrzymując minimalny dystans 22:20. Ostatecznie seta wygrały 25:22.
Statystyki z meczu: http://www.lsk.pls.pl/games/id/1100474.html
Powrót do listy