Słowenia - pierwszy rywal biało-czerwonych
Reprezentacja Polski pod wodzą trenera Jacka Nawrockiego 23 sierpnia rozpoczyna walkę o medal mistrzostw Europy. Jak daleko zajdą Malwina Smarzek-Godek i jej koleżanki? Czy zdobędą medal? Odpowiedź poznamy już wkrótce.
Łódź dla polskiej siatkówki kobiet wydaje się być szczęśliwa. To w tym mieście w 2009 roku biało-czerwone pod wodzą Jerzego Matlaka zdobyły brązowy medal mistrzostw Europy. Po dziesięciu latach walka w europejskim czempionacie wraca do Atlas Areny. Podopieczne Jacka Nawrockiego rozegrają pięć spotkań w fazie grupowej, a awans do kolejnej rundy uzyskają cztery najlepsze drużyny. Polki, po ostatnich dobrych występach w międzynarodowych turniejach, mają ogromną szansę na grę w kolejnej fazie, a być może także walkę o medale. Dziś pierwszym rywalem będzie reprezentacja Słowenii.
SŁOWENIA (20. miejsce w rankingu CEV)
Pierwsze rywalki biało-czerwonych to reprezentacja Słowenii. To młody zespół, który ma już za sobą udział w mistrzostwach Europy. Zadebiutowały w 2015 roku, jednak nie odniosły żadnego sukcesu. Trafiły do grupy z Holandią, Włochami i Polską. Przegrały wszystkie trzy spotkania i odpadły z turnieju. Dwa lata później nie zakwalifikowały się do mistrzostw, odpadając w drugiej rundzie kwalifikacyjnej. W tym roku w turnieju kwalifikacyjnym rozgrywanym w styczniu 2019 roku zajęły drugie miejsce w grupie A (pierwsze były Belgijki) i dzięki temu po raz drugi zagrają w mistrzostwach Europy.
Większość zawodniczek występuje w rodzimej lidze i nie jest znana szerszej publiczności. Polscy kibice mieli możliwość oglądania na parkietach PlusLigi przyjmującej reprezentacji Słowenii Moniki Potokar, która w styczniu 2019 dołączyła do #VolleyWrocław. W nadchodzącym sezonie dwie zawodniczki Słowenii zasilą polskie kluby - Eva Mori podpisała kontrakt z ŁKS Commercecon Łódź, a w LTS Legionovia zadebiutuje młoda przyjmująca Zana Zdovc Sporer.
Słowenki, przygotowując się do europejskiego czempionatu rozegrały na Węgrzech turniej, gdzie zagrały m.in. z Francją, Grecją i Hiszpanią. Dla trenera reprezentacji Słowenii Alessandro Chiappiniego to był istotny element przygotowań do mistrzostw Europy.
– To była dobra okazja, aby wypróbować wszystkie zawodniczki, a przede wszystkim, aby wpaść w rytm meczowy w krótkim okresie czasu. Podobnie będzie podczas mistrzostw Europy. Mogliśmy wypróbować różne rozegrania, zobaczyć, gdzie są nasze ograniczenia i co wciąż musimy poprawić – mówił po turnieju włoski szkoleniowiec Słowenii.
Podobnego zdania jest najbardziej doświadczona zawodniczka reprezentacji Słowenii Eva Mori. – Ten turniej pomógł nam złapać meczowy rytm. Cieszę się, ze wszystkie zawodniczki miały możliwość gry i wszystkie pokazały dobrą grę.