Sladjana Mirković:kończymy sezon na najgorszym miejscu
LIGA SIATKÓWKI KOBIET: Przez długi czas czwartkowego meczu w Rzeszowie zanosiło się, że do wyłonienia zespołu, który zakończy sezon z brązowym medalem, będzie potrzebne piąte spotkanie. Wydawało się, że macie wszystko pod kontrolą…
SLADJANA MIRKOVIĆ (rozgrywająca Chemika Police): Wszystko do pewnego momentu w tym meczu układało się po naszej myśli, ale nagle się zepsuło i skończyło źle. Gratulacje dla dziewczyn z Developresu, które bardzo ciężko zapracowały na ten medal, bo ostatnie dwa mecze były już przecież po 2-0 dla nas, ale one potrafiły odwrócić losy rywalizacji. Na pewno dużo w tym naszej winy, bo to my ułatwiłyśmy im nieco zadanie. Emocji było sporo w tych meczach. Widać, że zespoły są na podobnym poziomie, ale ktoś musiał przegrać. Szkoda, że akurat my.
- Identyczna niemal sytuacja była w poprzednim meczu w Policach, gdzie również prowadziłyście 2-0, ale czegoś zabrakło, żeby zamknąć zwycięstwem spotkanie.
- Było tak samo. Nie wiem co się stało i ciężko mi coś w takiej sytuacji mówić. Jest mi bardzo smutno.
- Chemik w tym sezonie zdobył tylko Puchar Polski, a rozgrywki ligowe kończy bez medalu. Rozczarowanie na pewno jest spore?
- Kończymy sezon na najgorszym miejscu; jak to się mówi na Bałkanach z medalem z drewna. Na pewno na jakieś analizy przyjdzie czas, a nam jest bardzo przykro, że tak to wszystko wyszło bo nie tak to miało wyglądać.
- To był dla pani drugi sezon w barwach Chemika Police. Będzie kolejny?
- Zobaczymy co będzie, ale myślę, że nie zostanę.
Powrót do listy