SK bank Legionovia - Chemik 0:3
SK bank Legionovia Legionowo przegrał z Chemikiem Police 0:3 (19:25, 18:25, 14:25) w meczu 19. kolejki ORLEN Ligi. MVP: Agnieszka Rabka
W wyjściowej szóstce mistrzyń Polski zabrakło serbskiej rozgrywającej Mai Ognjenović. Ta zmiana nie wpłynęła na grę lidera ORLEN Ligi który już na początku pierwszej partii zdobył trzypunktową przewagę (1:4) i trener Ettore Guidetti zmuszony był poprosić o czas. Dzięki dobrej grze i skutecznym atakom Małgorzaty Glinki-Mogentale i błędom gospodyń na pierwszą przerwę techniczną z pięciopunktowym prowadzeniem schodziły podopieczne Giuseppe Cuccariniego (3:8). Po niej, policzanki powiększały swoją przewagę, a młode zawodniczki Legionovii nie znalazły sposobu na poprawę swojej gry. Przy stanie 5:12 trener gospodyń poprosił o czas. Im było bliżej drugiej przerwy technicznej tym bardziej zmieniał się obraz gry gospodyń, które powoli zaczęły odrabiać straty, doprowadzając do jednopunktowej straty (16:17). W tej sytuacji mistrzynie Polski włączyły drugi bieg i dzięki dobrej grze środkowej Stefany Veljković zdobyły kilkupunktową przewagę, której gospodynie nie były już w stanie odrobić. Set zakończyła błędem z zagrywki Katarzyna Połeć (19:25).
Początek drugiej partii były bardzo podobny do pierwszego seta. Dzięki dobrej serii Any Bjelicy w polu zagrywki, mistrzynie Polski wypracowały czteropunktową przewagę. Do pierwszej przerwy technicznej oglądaliśmy kilka dłuższych wymian. Niestety młode zawodniczki Legionovii nie wykorzystały swoich szans i na pierwszą przerwę schodziły z czteropunktową stratą (4:8). Mistrzynie Polski były bezlitosne dla swoich młodych przeciwniczek, wykorzystując każdą ich pomyłkę i przebitą za darmo piłkę. Na drugiej przerwie prowadziły 9:16. Trener Ettore Guidetti zmieniał skład, wprowadzając na boisko prawie wszystkie zawodniczki ze swojego zespołu. Niestety nadal w grze gospodyń pojawiały się błędy i nieskuteczne ataki. Pojedyncze akcje z szóstej strefy Paszek, to było za mało na odbudowanie własnej gry i przeciwstawienie się dobrej grze policzankom. Drugiego seta zakończyła skutecznym atakiem przez blok Ana Bjelica (18:25).
Od początku trzeciej partii w zespole Legionovii grała środkowa Katarzyna Szymańska. Tę partię bardzo mocno zaczęły zawodniczki Chemika Police. Agnieszka Rabka wykorzystywała dobrą dyspozycję Małgorzaty Glinki – Mogentale, posyłając do niej każdą piłkę. Przy stanie 1:5 trener gospodyń poprosił o przerwę, a po niej dokonał podwójnej zmiany i na bosko weszły rozgrywająca Natalia Gajewska i atakująca Monika Bociek. Po asie serwisowym Małgorzaty Glinki-Mogentale, podopieczne Cuccariniego schodziły na pierwszą przerwę techniczną z pięciopunktową przewagą (3:8). Gospodynie powoli zaczęły niwelować stratę, odrabiając – dzięki atakom Thibeault i Bociek, bloku na Werblińskiej – trzy oczka (6:9). W tym momencie szkoleniowiec Chemika był zmuszony poprosić o czas. W szeregach gospodyń znów pojawiły się błędy i policzanki zwiększyły przewagę do 6 punktów (6:13). Zawodniczki Legionovii, nie mając już nic do stracenia, podjęły walkę i w pewnym momencie traciły do mistrzyń Polski już tylko 3 punkty (11:14). Tylko na taki dystans pozwoliły się do siebie zbliżyć mistrzynie Polski. W końcowej fazie seta, i jak się okazało całego spotkania, zawodniczki Chemika Police były poza zasięgiem gospodyń. Mecz skutecznym atakiem zakończyła Ana Bjelica (14:25).