Siatkarska Liga Narodów: Polska - Japonia 2:3
Polskie siatkarki nie wykorzystały szansy, by pokonać w meczu Siatkarskiej Ligi Narodów Japonię. Polki, choć prowadziły 2:0, przegrały 2:3.
Choć faworytek należało upatrywać wśród Japonek, to jednak początek należał do Polek, który zagrały w nietypowym składzie - w wyjściowej szóstce znalazła się Oliwia Różański, a Magdalena Stysiak z przyjęcia przeszła na atak. I choć obie przyjmujące - Różański i Zuzanna Górecka - nie błyszczały w ataku, to biało-czerwone, dzięki świetnej grze Stysiak, prowadziły bardzo wyrównaną grę z Japonkami, a w końcówce zaprezentowały się z lepszej strony i zasłużenie wygrały. Jeszcze w środku seta wynik oscylował wokół remisu, ale później biało-czerwone, dzięki dotknięciu siatki przez jedną z rywalek uzyskały trzypunktową przewagę i nie wypuściły już tego z rąk.
Gdy w kolejnej partii rywalki prowadziły 15:11, po czym poznały, czym jest polski blok. Najpierw dwa razy Agnieszka Kąkolewska z Julią Nowicką, a później Kąkolewska z Oliwią Różański pozwoliły biało-czerwonym wrócić do gry. Tym bardziej, że za chwilę Japonki pomyliły się w ataku i był remis 15:15. Azjatki próbowały walczyć, prowadziły jeszcze 20:18, ale cztery kolejne punkty zdobyły Polki i nie wypuściły już tej szansy z rąk.
W trzecim secie też nasze dziewczyny próbowały gonić po początkowych stratach, ale tym razem nieskutecznie. Początek był fatalny, Polki przegrywały 2:5 i 4:8, ale później próbowały dogonić rywali. Po ataku Góreckiej było 13:14, po ataku Stysiak 20:21, ale nic to nie dało. Od stanu 20:24 Japonki miały piłki setowe, Polki dwie obroniły, ale przy trzeciej były już bez szans.
Spore szanse były za to w secie numer cztery, bo nie pozwoliliśmy rywalkom, by uciekły, cały czas trzymając dystans. Po kontrze świetnie zakończonej przez Justynę Łukasik kontrze biało-czerwone wyszły na prowadzenie 21:20, ale cóż z tego, skoro do końca partii zdobyły tylko dwa punkty. Polki wypuściły tego seta w rąk, popełniając proste błędy. Przykład? Choćby zagranie przy stanie 22:22, gdy Stysiak dograła nie do Nowickiej, na drugą stronę siatki...
Polki mogły żałować straconej szansy, ale powalczyły jeszcze w tie-breaku, ale też nieskutecznie. Znów miały denerwujące przestoje - np. prowadziły 6:4, by chwilę później przegrywać 6:7. W końcówce pomógł trochę trener Jacek Nawrocki wygrywając challenge, choć blok był minimalny i bardzo trudny do wypatrzenia. Biało-czerwone prowadziły 12:10, później 13:12, by za chwilę bronić piłki meczowej. Raz się udało, przy drugiej Stysiak przeszła linię trzeciego metra i biało-czerwone uległy 2:3.
Polska - Japonia 2:3 (25:22, 25:22, 22:25, 23:25, 14:16)
Polska: Julia Nowicka, Olivia Róźański, Klaudia Alagierska, Magdalena Stysiak, Zuzanna Górecka, Agnieszka Kąkolewska, Monika Jagła (libero) oraz Maria Stenzel (libero), Martyna Łukasik, Martyna Łazowska, Aleksandra Gryka. Trener: Jacek Nawrocki.
Pozostałe mecze wtorkowe:
Tajlandia - Dominikana 0:3 (16:25, 17:25, 23:25)
Turcja - Rosja 3:2 (25:22, 22:25, 25:18, 18:25, 15:7)
Kanada - Holandia 0:3 (19:25, 12:25, 21:25)
Chiny - Brazylia 3:2 (18:25, 25:22, 25:20, 14:25, 15:12)
Niemcy - Korea Południowa 3:0 (25:12, 25:21, 25:22
Belgia - Serbia
Włochy - Stany Zjednoczone
Powrót do listy