Siatkarki z Rumi przed barażami
Po osiemnastu kolejkach siatkarki z Rumi zapisały się w historii rozgrywek PlusLigi Kobiet. Podopieczne trenera Jerzego Skrobeckiego w rundzie zasadniczej nie odniosły ani jednego zwycięstwa, ale w niektórych meczach pokazywały się z dobrej strony.
Celem zespołu przystępującego do rozgrywek PlusLigi Kobiet było zakwalifikowanie się do fazy play-off. Trener Jerzy Skrobecki przed sezonem postanowił sprowadzić do zespołu Dorotę Pykosz. Doświadczona środkowa miała pomóc w spełnieniu planu minimum, który został postawiony przed rozpoczęciem rozgrywek. W międzyczasie do drużyny dołączyły również Agnieszka Starzyk-Bonach, Alicja Leszczyńska oraz Natalia Ziemcowa. Kolejnym bardzo solidnym wzmocnieniem zespołu beniaminka miała być doświadczona zawodniczka z Kuby. Zatem mogłoby się wydawać, że trener Jerzy Skrobecki będzie dysponował zarówno młodym jak i doświadczonym zespołem.
W pierwszym spotkaniu beniaminek podejmował zespół Aluprofu Bielsko-Biała. W meczu tym siatkarki z Pomorza zdołały ugrać nawet jednego seta co niewątpliwie było zaskoczeniem i napawało optymizmem przed kolejnymi spotkaniami. Wydawało się, że pierwsze punkty tego zespołu są tylko kwestią czasu. Nic bardziej mylnego. W każdym z kolejnych spotkań opiekun zawodniczek z Rumi desygnował do gry inne zawodniczki. Niestety, nie przynosiło to pożądanych efektów, ponieważ kolejne mecze kończyły się sromotnymi porażkami.
Wiele osób zaczęło porównywać ten zespół z Gedanią Żukowo z poprzedniego sezonu. Z tą jednak różnicą, że w tamtej drużynie występowały przede wszystkim młode i mniej doświadczone zawodniczki.
Pierwsze punkty rumiankom udało się zdobyć dopiero w dziewiątej kolejce, w której zapisały na swoim koncie jedno oczko z zespołem z Bydgoszczy. Trener Skrobecki w jednym z setów w tym spotkaniu dokonał niecodziennego manewru grając bez libero. W rundzie zasadniczej mankamentem zespołu z Rumi było przyjęcie zagrywki. To właśnie przez ten element
Jak się okazało w końcówce pierwszej części PlusLigi Kobiet zespół zaczął się docierać i siatkarki z Rumi toczyły bardziej wyrównane boje z zespołami, które były teoretycznie zdecydowanym faworytem. Ostatecznie Sandeco Rumia na swoim koncie zapisało tylko dwa punkty i w barażach o utrzymanie zmierzy się z AZS Białystok, z którym wygrał w Pucharze Polski.