Siatkarki z Dąbrowy pokazały, że potrafią grać
Koniec sezonu Orlen Ligi 2012/2013 to czas na refleksje nad tym, co wydarzyło się przez te kilka burzliwych, kluczowych miesięcy. A był to okres naprawdę gorący, i co najważniejsze, obfity w sukcesy dla Tauronu MKS Dąbrowa Górnicza. Prezes klubu Robert Koćma stara się podsumować dokonania sportowe i organizacyjne.
Większość dąbrowian związanych z siatkówką jeszcze długo będzie miała rozdarte serca. Dąbrowskie zawodniczki osiągnęły wiele, ale mogły uzyskać jeszcze więcej. Kluczowe jednak jest tu zdanie sternika klubu, który wystawia cenzurkę swoim pracownikom. – Z perspektywy czasu, po tym co osiągnął zespół, odczuwam radość. Nawet tuż po meczu finałowym stwierdziłem, że jest dobrze i sezon był udany. Przed finałem powiedziałem dziewczynom, że już jestem zadowolony. Prosiłem, żeby nie miały złotego medalu za głowami i niepotrzebnej, dodatkowej presji. Chciałem, żeby dały z siebie wszystko i niedawne wydarzenia rozpatruję jako wielki sukces – podkreśla prezes Koćma.
Oczywistą sprawą jest fakt, że jeśli osiąga się sukces, przychodzi apetyt na więcej i walczy się o kolejne trofea. Wszystkiego jednak zdobyć się nie da. Dlatego w kolejnym sezonie będzie motywacja do postawienia kolejnego kroku do przodu oraz kalkulacje, co można zrobić lepiej. – Staramy się analizować to, co się wydarzyło i wyciągać wnioski z przegranego finału. Nie wiem czy zespół dorósł mentalnie do korony mistrzowskiej. Nasze siatkarki pokazały, że potrafią grać. Przegraliśmy końcówki, w najważniejszych momentach nie mieliśmy jednak zdrowych ważnych zawodniczek jak Aleksandra Liniarska, Ivana Plchotova, Elżbieta Skowrońska. Zabrakło zdrowia. Kwestia mentalności? Coś w tym jest, ale upatruję przegrany finał w pechu, niepotrzebnych nerwach. Stało się jak się stało. Nie chcę już o tym myśleć, teraz skupiam się na budowie zespołu na kolejny sezon –dodaje sternik Tauronu MKS.
Nasuwa się zatem pytanie o przyszłość klubu. Tauron MKS Dąbrowa Górnicza zmierza dalej w tym samym kierunku. Kurs nie zmienia się, a cel docelowy jest jeden – mistrzostwo Polski w sezonie 2013/2014. Kibice mogą zatem być spokojni, zmiany jakości na niższą nie będzie. – Organizacyjnie i sportowo zrealizowaliśmy wszystko w poprzednich rozgrywkach ligowych. Założeniem była gra o mistrzostwo, którego niestety nie zdobyliśmy. Jestem jednak bardzo zadowolony z tego, co osiągnęliśmy. Chcielibyśmy natomiast zagrać lepiej w kolejnej edycji Ligi Mistrzów i ewentualnie w Pucharze CEV. Minimum to wyjście grupy i powalczenie dalej na przyzwoitym poziomie. Na krajowych parkietach będziemy chcieli obronić Puchar Polski i zdobyć mistrzostwo. Mimo kilku dobrych zespołów w Polsce uważam, że będziemy zdolni zrealizować te cele – kończy ambitnie Robert Koćma.