Siatkarki PGE Rysic chcą mieć wolną Wielką Sobotę
- Myślę, że trudności, które wystąpiły w tym rzeszowskim spotkaniu, ułatwią nam grę w kolejnym, bo wiemy czego się spodziewać - tak przed drugim spotkaniem ćwierćfinałowym mówi Weronika Centka z PGR Rysic Rzeszów.
TAURONLIGA.PL: Pierwszy krok w drodze o mistrzostwo uczyniony, a była nim wygrana z MOYA Radomką 3:0. Nie było chyba lekko wygrać, zwłaszcza w trzecim secie pojawiły się kłopoty...
Weronika Centka, środkowa PGE Rysic Rzeszów: Ciężko było na przestrzeni całego meczu, bo to nie było wcale takie jednostronne spotkanie. Parę razy były sytuacje, że musiałyśmy gonić wynik, że aż nam się robiło ciepło na sercu. Ten mecz nie był dla nas wcale taki łatwy, zwłaszcza mentalnie. Musiałyśmy się też troszeczkę pozbierać po Pucharze Polski, gdzie zabrakło nam tej małej kropki nad i... Więc gdzieś tam poniekąd myślami byłyśmy niestety jeszcze w Nysie. Byłyśmy zasmucone, zdruzgotane tym jak się potoczyło to spotkanie [przegrane z ŁKS Commercecon 2:3 - przyp. red.]. Zaczynamy jednak nowy rozdział, teraz przed nami najważniejsza część, czyli play-offy. Wykonałyśmy plan, który sobie założyłyśmy, i wygrałyśmy pierwsze spotkanie. Mam nadzieję, że tak samo będzie w środę w Radomiu, ale liczę na to, że w lepszym stylu.
TAURONLIGA.PL: Można więc powiedzieć, że to lepiej, że sobotnie spotkanie na Podpromiu nie przyszło tak lekko, w kontekście koncentracji na mecz drugi mecz w Radomiu?
Myślę, że trudności, które wystąpiły w tym rzeszowskim spotkaniu, ułatwią nam grę w kolejnym, bo wiemy, czego się spodziewać. Tak jak wspomniałam, wcale nie było łatwo. Nie zagrałyśmy w stu procentach swojej siatkówki, więc mamy pole do poprawy, pole do popisu i żeby zmienić parę elementów. Zapoznałyśmy się z przeciwnikiem, bo analiza taktyczna swoją drogą, ale rywal też przygotowuje się na nas. Widzimy, co zastosował w tym meczu i będziemy musiały zrobić parę zmian co do tego jak grać. Mam nadzieję, że wygramy w środę i nie będziemy się bawić w rozgrywanie trzeciego meczu, bo nie jest to nam potrzebne. Jest dużo ważnego grania w krótkim odstępie czasu, więc musimy być w miarę świeże i silne fizycznie oraz mentalnie, żeby wygrywać.
TAURONLIGA.PL: W łącznym bilansie ze spotkań z Radomiem prowadzicie aż 12:1, więc trochę nie wypada przegrać w środę?
- Nie wypada... Nie chcę powiedzieć, że play-offy rządzą się swoimi prawami, bo było to widać w meczu z Radomką na Podpromiu. Na szczęście wygrałyśmy to spotkanie, ale Bielsko też wcale nie miało takiej łatwej drogi, a łódzkie derby tym bardziej były już dużym zaskoczeniem. My musimy się przede wszystkim skupić na sobie, a dopiero potem na przeciwniku. Sobotnie spotkanie na Podpromiu było na to najlepszym przykładem, bo trochę nam zabrakło koncentracji i wykończenia. Najpierw więc myślimy o sobie, a dopiero potem o dziewczynach po drugiej stronie siatki.
TAURONLIGA.PL: Motywować może to, że w razie konieczności rozegrania trzeciego spotkania odbędzie się ono w Wielką Sobotę
- Dlatego chciałabym mieć tę Wielką Sobotę w miarę wolną. Naprawdę chcemy to skończyć już w środę.
Drugi mecz ćwierćfinałowy zostanie rozegrany w środę o godz. 17.30 w Radomiu
Powrót do listy