Sezon straconych nadziei
O minionym sezonie szczerze mówią prezesi Siódemki SK banku Legionovii Legionowo - Sławomir Supa i Marek Bąk.
orlenliga.pl: Jak w klubie oceniono wynik zespołu tym sezonie?
Sławomir Supa: Mimo poprawienia lokaty z ubiegłego sezonu, co prawda nieznacznie, muszę powiedzieć, że odczuwam spory niedosyt. Do ostatniej chwili liczyłem na wygranie ostatnich dwóch spotkań i takie zakończenie sezonu zmieniłoby całkowicie spojrzenie i ocenę zespołu dokonaną nie tylko przez nas ale również sponsorów i kibiców.
Marek Bąk: Zgadzam się z powyższą wypowiedzią i mogę tylko dodać, że zawiedliśmy się na paru zawodniczkach, uważam że mieliśmy prawo spodziewać się po nich znacznie więcej. W naszej ocenie drużyna miała i ma do końca sezonu stworzone doskonałe warunki socjalne, finansowe, sprzętowe i treningowe a mimo to chyba zawiodła.
- Jakie były oczekiwania przed rozpoczęciem rozgrywek?
S.S. Mieliśmy być w ósemce ORLEN Ligi i spokojnie myśleć o kolejnym sezonie. Cel zrealizowaliśmy, ale zabrakło kilku punktów więcej, przypominam że z sześciu spotkań w których rozegraliśmy pięć setów nie wygraliśmy żadnego. Tych wygranych spotkań zabrakło nam w końcowym rozrachunku.
- Czy w składzie drużyny zajdą zmiany?
M.B. Powiem wprost, czeka nas kilka trudnych spotkań z zawodniczkami, ich menadżerami oraz sztabem zespołu. Od ich przebiegu, otwartości i tego co usłyszymy zależy jak głębokie te zmiany będą. A, że będą to jest pewne i to kilka takich, które zaskoczą nawet naszych dyżurnych krytyków. Będzie rekonstrukcja, albo ogromna zmiana. Widzi Pan, patrzę na to wszystko inaczej. Widzę nasze błędy, z których postaramy się wyciągnąć wnioski. Dopóki będę miał w sobie dość sił postaram się te nauki spożytkować. Może wówczas krytycy dostrzegą i pozytywy w tym, co nam się udało osiągnąć przez ostatnie cztery lata...
- W niektórych meczach odnosiło się wrażenie, że zawodniczkom brakuje ambicji i woli walki.
M.B. A co ja mam powiedzieć na tak postawione stwierdzenie? Zgadzam się. Mnie zawiodły nie tylko wyniki, ale właśnie styl samej gry, a właściwie jego brak. Tak jak i brak tego ducha walki w kilku nawet świetnie zaczętych spotkaniach. I o tym właśnie będziemy rozmawiać. Po kilku dziewczynach jak wspomniałem wyżej spodziewałem się zdecydowanie więcej, choć z drugiej strony kilka zaskoczyło nas na plus.
- W trakcie sezonu wielokrotnie słyszało się głosy, że niektóre kontrakty w klubach ekstraklasy są mocno wygórowane.
S.S. To zasadnicza istota choroby, która dotknęła naszą siatkówkę żeńską i sport generalnie. Ale problem nie w tym ile kto zarabia, ale jaka jest relacja tych wynagrodzeń do prezentowanego poziomu sportowego i zaangażowania widocznego na parkiecie. Wiele zawodniczek to prawdziwi zawodowcy, ale są i takie, które nie do końca widzą co dzieje się na świecie. W przyszłym roku zagrają dla nas dziewczyny które będą chciały z dumą reprezentować barwy naszej Legionovii.