Sezon 2020/2021 TAURON Ligi: #VolleyWrocław
Zapewne we Wrocławiu liczono na odrobinę więcej, lecz spokojne utrzymanie się w elicie z pewnością było celem nr 1 młodej drużyny #VolleyWrocław i ten cel udało się zrealizować.
W trakcie sezonu zasadniczego TAURON Ligi wrocławianki nie uniknęły wahań formy, lecz co dla klubu z pewnością najistotniejsze, zwyciężyły w sześciu spotkaniach, co gwarantowało bezproblemowe pozostanie w TAURON Lidze na kolejny sezon.
Młody zespół ze stolicy Dolnego Śląska kilka razy pokazał naprawdę spory potencjał w nim drzemiący. Było go widać jeszcze zanim rozpoczął się sezon siatkarski w ramach TAURON Ligi. #VolleyWrocław zagrał w turnieju finałowym PreZero Grand Prix i do Wrocławia powrócił ze srebrnymi medalami.
#VolleyWrocław swoją przygodę z PreZero Grand Prix rozpoczął rundą eliminacyjną w Krakowie. Trzy mecze eliminacji drużyna z Dolnego Śląska rozegrała jeszcze w lipcu. Dzięki dwóm wygranym w stolicy Małopolski – wrocławiankom udało się awansować do rundy finałowej, która została rozegrana w Gdańsku. Nad polskim morzem na siatkarki #VolleyWrocław czekały dwa mecze – półfinałowy i o medal. W półfinale zagrały z drużyną Enea PTPS Piła. Po emocjonującym, trzysetowym starciu – górą były podopieczne jeszcze trenera Wojciecha Kurczyńskiego. W finale na wrocławianki czekały siatkarki KS Pałacu Bydgoszcz. Mimo, że mecz zakończył się wynikiem 2:0 – stał na wysokim poziomie, a niewiele brakowało, by zakończył się tie-breakiem. Premierową edycję rozgrywek Ligi Letniej dolnośląska drużyna zakończyła na drugim stopniu podium.
Później, już w trakcie rozgrywek ligowych zespół, podobnie jak wszystkie pozostałe, zmierzył się z koronawirusem. W październiku sezon 2020/2021 w TAURON Lidze dla wrocławskiego zespołu na chwilę się zatrzymał. Powodem były zachorowania na koronawirusa oraz obowiązkowa kwarantanna dla całego zespołu. Ten czas na szczęście minął i drużyna #VolleyWrocław powróciła do treningów. Do końca sezonu klub zdołał rozegrać mecze w pełnym zdrowiu.
Od początku zakończonego niedawno sezonu Dawid Murek pełnił funkcję drugiego trenera, pomagając Wojciechowi Kurczyńskiemu. Jednak przed świętami Bożego Narodzenia z prowadzenia wrocławskiego zespołu zrezygnował trener Kurczyński. W meczu z E.LECLERC MOYĄ Radomką, #VolleyWrocław poprowadził właśnie Dawid Murek. Dolnoślązaczki po zaciętym, pięciosetowym pojedynku przegrały 2:3, zdobywając tym samym cenny punkt z wyżej notowanymi rywalkami. Murek oficjalnie zadebiutował w roli pierwszego szkoleniowca w Ogólnopolskim Turnieju Piłki Siatkowej Kobiet „I Memoriał im. Lecha Kaczyńskiego” . Debiut ten może zaliczyć do udanych. Jego podopieczne zajęły w turnieju pierwsze miejsce.
– Wnioski po pierwszym półroczu mojej pracy nasuwają się takie, że był to ciężki sezon dla nas wszystkich z różnych powodów. Dlatego tym bardziej chciałbym podziękować drużynie, bo pokazały, że drzemie w nich duży potencjał, a to przełożyło się na granie, którego oczekiwaliśmy od samego początku. Osobiście jestem bardzo dumny z mojego zespołu, bo udowodnił, że potrafi walczyć z pełnym zaangażowaniem. To było widać pod koniec sezonu, gdzie zagraliśmy bardzo dużo spotkań pięciosetowych. Oczywiście – duże podziękowania dla naszego sztabu, a także wszystkich, którzy tworzyli i byli częścią zielonej rodziny – tak Murek podsumował początek swojej pracy jako pierwszy trener.
Jeżeli chodzi o przyszły sezon, to już nie mogę się doczekać pierwszych treningów. Życzę sobie i wszystkim kochającym siatkówkę, żeby wróciła normalność i żebyśmy mogli spotkać się z naszymi kibicami w sali i razem przeżywać te emocje. Czekamy na Was w Hali Orbita
– zakończył szkoleniowiec drużyny z Dolnego Śląska.
– W połowie zeszłego sezonu musieliśmy się z mierzyć z sytuacją zmiany szkoleniowca. Postawiliśmy na Dawida Murka, który z zespołem pracował jako II trener. Ta zmiana zdecydowanie pobudziła zespół do działania i walki na boisku. Stoczyliśmy wyrównane mecze z czołówką ligi. Postanowiliśmy zatem dać szansę Dawidowi możliwości pracy z zespołem od początku, jako pierwszy trener. Bardzo liczymy na jego doświadczenie boiskowe i to, że przełoży się to jeszcze bardziej na grę naszych siatkarek – powiedział Jacek Grabowski, prezes zarządu Volleyball Wrocław S.A.
Kilka faktów o sezonie 2020/2021 #VolleyWrocław
1. Największą gwiazdą była...
Kamila Witkowska, najlepiej blokująca siatkarka sezonu TAURON Ligi. Łącznie w tym sezonie popularna „Kama” 113 razy zablokowała rywalki przy siatce. Daje jej pierwsze miejsce w rankingu najlepiej blokujących, deklasując rywalki. Druga była Agnieszka Kąkolewska (97 pkt), a trzecia Klaudia Alagierska (95 pkt). W TAURON Lidze najwięcej, bo 9 punktów w bloku zdobyła w domowym spotkaniu przeciwko Polskim Przetworom Pałac Bydgoszcz. Jej średnia meczowa wyniosła 4,71.
2. Po nim spodziewaliśmy się więcej...
To oczywiście trochę żartobliwie, bo oglądając tańczącego przy linii trenera Dawida Murka mogło się wydawać, że w którymś z meczów nie wytrzyma i wbiegnie na boisko, by zademonstrować swoim siatkarkom, jak należy wykonać pewne elementy. Murek zachwycił kibiców swoją energią, zaangażowaniem oraz nietypowym „tańcem” przy bocznej linii boiska. Można tylko żałować, że fani nie mogli zobaczyć tego na własne oczy. Władze klubu wierzą w pracę nowego trenera i w sezonie 2021/2022 #VolleyWrocław będzie przyświecało wyjątkowe hasło: #MuremZaMurkiem.
3. Najbardziej zaimponował nam...
Cały klub z Wrocławia, który zdecydował się włączyć w akcję pomocy osobom dotkniętym koronawirusem. Co warte podkreślenia, po przejściu kwarantanny przez cały zespół oraz sztab trenerski, wszyscy wyrazili chęć pomocy innym poprzez oddanie osocza. Jako pierwszy dokonał tego klubowy fizjoterapeuta Artur Hnida.
4. W przyszłym sezonie zmieni się...
Na pewno pozostaje sztab i kilka czołowych zawodniczek. Nie zmieni się chęć wrocławskiego klubu, by powrócić do czasów, gdy drużyna z Wrocławia odgrywała medalowe role w TAURON Lidze. Zobaczymy, jak w praktyce wyjdą zmiany, które zostaną przeprowadzone przed nowym sezonem.