Serbia pierwszym finalistą mistrzostw świata
Drużyna USA, mistrz olimpijski z Tokio, nie zmusił broniących tytułu Serbek to takiego wysiłku, jak reprezentacja Polski w ćwierćfinale. Aktualne jeszcze mistrzynie świata wygrały 11. mecz w turnieju i w niedzielę staną przed szansą obrony złota.
Serbia została pierwszym finalistą mistrzostw świata. W rozegranym w Gliwicach półfinale pokonała Stany Zjednoczone, lecz przyszło im ono trudniej niż w grupie. Mimo zmęczenia pięciosetową rywalizacją z Polską, podopieczne Danielle Santarelliego rozegrały bardzo dobre spotkanie i w dwóch pierwszych setach były lepsze.
Jak zwykle gra Serbii opierała się na Tijanie Bosković, która była bardzo skuteczna. Nic nie wskazywało, że Amerykanki będą w stanie podjąć jeszcze skuteczną rywalizację z obrończyniami tytułu. Poderwała je Kara Bajema, do niedawna zawodniczka Developresu BELLA DOLINA Rzeszów. To po jej zagrywkach mistrzynie olimpijskie w środkowej części seta osiągnęły siedmiopunktową przewagę i utrzymały ją do końca, mimo pościgu zespołu z Bałkanów.
W czwartej partii zawodniczki z USA uwierzyły, że są w stanie przerwać trwająca dziesięć meczów serię Serbek bez porażki. Walczyły bardzo ambitnie, w końcówce obroniły dwa meczbole, ale ostatnia piłka poszła do Bosković, mimo że pomyliła się ona w poprzedniej akcji. Ale w decydującej o awansie piłce minęła podwójny blok, trafiła w boisko, a jej drużyna po raz drugi z rzędu zagra w finale mistrzostw świata. Z kim? Dowiemy się w czwartek wieczorem, kiedy w Apeldoorn Włochy zagrają z Brazylią. Warto dodać, że w serbskiej reprezentacji grają cztery byłe siatkartki TAURON Ligi: Bianka Busa, Bojana Milenković, Sladjana Marković oraz Katarina Lazović.
Serbia - USA 3:1 (25:21, 25:20, 17:25, 25:23)
Powrót do listy