Scenariusz po myśli dąbrowianek
W meczu 5. kolejki ORLEN Ligi BKS Aluprof Bielsko-Biała nie sprostał ekipie Tauronu MKS Dąbrowa Górnicza, ulegając na własnym parkiecie 1:3 (25:21, 23:25, 22:25, 24:26) po bardzo zaciętej rywalizacji. MVP meczu została przyjmująca Joanna Staniucha-Szczurek.
Początek spotkania nie zapowiadał, że premierowa odsłona stosunkowo łatwo padnie łupem gospodyń. Po błędzie w szeregach bielszczanek Tauron MKS prowadził 7:5. Był to jednak ostatni fragment przewagi przyjezdnych. Wobec bardzo skutecznej gry na skrzydłach Heleny Horki i Natalii Strózik niebawem to BKS Aluprof dyktował warunki (17:11). Dąbrowianki dystans próbowały nadrobić, ale korzystny dla miejscowych obraz wydarzeń już nie zmienił się. Atutem bielszczanek w partii otwarcia był także blok, w którym to elemencie pokazała się wspomniana Strózik, jak i środkowa Danijela Nikić.
Emocje do samego końca towarzyszyły drugiemu setowi. Po ataku z krótkiej Rachel Adams to przyjezdne wypracowały zaliczkę (10:5), lecz po kolejnej przerwie technicznej gospodynie odrabiały straty. Dąbrowianki zatrzymywały się na bloku... Strózik, aż wreszcie podopieczne Mirosława Zawieracza doprowadziły do remisu po 22, gdy dwa udane zbicia z rzędu zapisała Heike Beier. Na finiszu siatkarki Tauronu MKS opanowały nerwy i dzięki skutecznym zagraniom Katarzyny Zaroślińskiej minimalnie triumfowały.
Otwarcie trzeciego seta należało do medalistek z poprzedniego sezonu. Dąbrowianki poprawiły zagrywkę – asy Zaroślińskiej i Joanny Staniuchy-Szczurek dały przyjezdnym prowadzenie 8:5. Z tonu wyraźnie spuściły wówczas miejscowe popełniające własne błędy. Umożliwiło to ekipie z Dąbrowy Górniczej odskoczenie na kolejne dwa „oczka” (16:11), a w dalszej perspektywie wygranie seta, choć nie bez kłopotów. W ataku świetnie radziła sobie Beier. BKS Aluprof wyrównał przy stanie 21:21 i znów w samej końcówce większą pewnością wykazały się siatkarki Tauronu MKS.
Gonić przeciwniczki miejscowe zawodniczki musiały również w czwartym secie. Tauron MKS prowadził m.in. 9:6, 17:14, 21:17. Dobrze spisywała się Zaroślińska, bielszczanki natomiast bardzo często myliły się. I tym razem dąbrowianki musiały się natrudzić, by wygrać. Ta partia rozstrzygnięta została w grze „na przewagi”, a jej ostatnie akcenty to punktowy atak Zaroślińskiej i blok na Strózik, dające ekipie trenera Kawki ciężko wywalczone zwycięstwo 3:1.