Saori Kimura: ciężka praca kluczem do wygranej
Po Igrzyskach Olimpijskich, jak w większości zespołów, w reprezentacji Japonii zaszło sporo zmian. Drużynę opuściło wiele znakomitych siatkarek, do zespołu dołączyły młode siatkarki. Kapitanem japońskiej drużyny została Saori Kimura, która drugi rok z rzędu będzie reprezentować barwy klubu Vakifbank Stambuł.
ORLENLiga: Jesteście gospodyniami turnieju finałowego tegorocznych rozgrywek World Grand Prix. Wygrywacie jednak każde spotkanie. Inne zespoły potraktowałyby pierwsze trzy tygodnie bardziej treningowo. Wy jednak tego nie robicie, dlaczego?
Saori Kimura: Po Igrzyskach Olimpijskich nasza drużyna została odmłodzona, wiele nowych zawodniczek dołączyło do reprezentacji. W World Grand Prix możemy na arenie międzynarodowej zdobywać niezbędne doświadczenie. Ktokolwiek jednak znajdował się, znajduje się lub będzie w niej, postępuje według tego samego kodeksu: ciężka praca, wiele godzin treningu oraz bycie drużyną. To jest kluczem do tego, że wygrywamy.
- W tym roku zostałaś kapitanem reprezentacji Japonii. Czym jest dla Ciebie ta funkcja?
- Gram w siatkówkę od szkoły średniej, ale jeszcze nigdy nie byłam kapitanem zespołu, więc jest to dla mnie wielkie wyróżnienie. To jest dla mnie bardzo ważne, choć wiem, że nie jest to łatwa rola. Według mnie obowiązkiem kapitana jest zbierać drużynę w całość, motywować ją i jej przewodzić. Staram się znaleźć sposób, abyśmy zawsze stanowiły jedność. To bardzo ważne. Moje koleżanki z zespołu bardzo mi pomagają, na każdym kroku czuję ich wsparcie.
- Jakie są cele Waszej reprezentacji na najbliższy czas?
- Naszym długofalowym planem jest budowa mocnego zespołu na kolejne Igrzyska Olimpijskie w Rio de Janeiro w 2016 roku. Na najbliższy czas najważniejsze dla nas jest zdobycie kwalifikacji do mistrzostw świata w 2014 roku we Włoszech.
- W WGP gracie z zespołami prezentującymi różne style. Który z zespołów jest dla Was najtrudniejszym przeciwnikiem?
- Nam się zawsze trudno gra przeciwko wysokim i siłowym zespołom, jak na przykład reprezentacja Polski bądź inne europejskie zespoły. Niełatwo także się gra z Amerykankami. One grają bardzo szybką siatkówkę. My nadrabiamy grą w obronie, ale naprawdę mecze z takimi zespołami są dla nas bardzo trudne.
- Kolejny sezon spędzisz w Vakifbank Stambuł. Jak odnalazłaś się w Europie i w Turcji?
- To jest mój pierwszy wyjazd poza rodzimą ligę. Gra w Turcji to nowe doświadczenie. Na początku bardzo ciężko mi było przyzwyczaić się do tego stylu siatkówki, do innej kultury. Za każdym razem staram się grać jak najlepiej i połączyć swoje umiejętności i doświadczenie z tureckimi oczekiwaniami. Staram się grać zawsze najlepszą siatkówkę, jaką potrafię i to jest mój sposób na wkomponowanie się w zespół.
- Czym najbardziej zaskoczył Cię miniony rok w Turcji?
- Grając w Japonii nie spotkałam się z tak silnymi siatkarkami, jakie spotykam grając w Europie. Tutaj jest wiele dobrych zawodniczek, silnych i przełamujących blok. Każdego dnia trenuję, aby lepiej odnaleźć się w tym rodzaju siatkówki. Każdy mecz jest dla mnie lekcją. To dla mnie bardzo dobre doświadczenie.