Rumunka i Serbka dojechały na obóz białostoczanek
W poniedziałek późnym wieczorem, na zgrupowanie Pronaru Zeto Astwa AZS Białystok, które trwa w Międzybrodzu Bialskim, dojechały dwie siatkarki z zagranicy.
Choć w przypadku klubu ze stolicy Podlasia przyzwyczailiśmy się, że najczęściej „zaglądają” na rynek wschodni, głównie na Białoruś, tym razem obie zawodniczki pochodzą z zupełnie innej części Europy. To Serbka Branka Nikić i Rumunka Daiana Muresan. Obie siatkarki są już po pierwszym treningu w hali.
- Zaprezentowały się bardzo dobrze. Obie są silne, dynamiczne i mierzą ponad 190 centymetrów. Na pierwszy rzut oka szczególnie obiecująco wyglądają umiejętności Muresan – mówi Szymon Zejer, drugi trener Pronaru Zeto Astwa AZS.
Nikić ma 25 lat i grała już w lidze francuskiej i tureckiej. W swoim kraju występowała m. in. w Spartakus Subotica. Jest przyjmującą. Muresan gra na pozycji atakującej, czyli tej, na której po kontuzji Małgorzaty Cieśli w AZS-ie jest vacat. Ma znakomite CV i referencje. Mimo zaledwie 20 lat była wyróżniającą się postacią występującego w ostatniej edycji Ligi Mistrzyń Metalu Galati (z tym klubem w grupie rywalizowała Muszynianka Muszyna). Jest już także etatową reprezentantką Rumunii.
Siatkarki mają być testowane do momentu wyjazdu, ten nastąpi prawdopodobnie w czwartek wieczorem.
- Wierzę, że kilka dni wystarczy, by ocenić ich możliwości – mówi trener Wiesław Czaja, który specjalnie na okres pobytu dziewczyn z Serbii i Rumunii zarządził więcej zajęć w hali z piłkami.
Szkoleniowiec wcześniej jasno stwierdził, że będzie zainteresowany zagranicznymi siatkarkami tylko, jeśli prezentują naprawdę nieprzeciętne umiejętności. Wydaje się, że przynajmniej jedną z testowanych zawodniczek, a może i dwie, zechce zobaczyć w składzie swojego zespołu. Wówczas do załatwienia zostanie osiągnięcie porozumienia w sprawach finansowych. To już zadanie dla działaczy klubu, z nowym prezesem Mikołajem Linkiewiczem na czele.