Rumia była bliska sprawienia niespodzianki
W sobotnim spotkaniu PlusLigi Kobiet Sandeco EC Wybrzeże TPS Rumia była bliska sprawienia ogromnej niespodzianki. W spotkaniu z Organiką Budowlanymi Łódź prowadziła 2:1. Jednak nie odniosły pierwszego w tym sezonie zwycięstwa.
PlusLiga Kobiet: W dzisiejszym spotkaniu byłyście bliskie sprawienia niespodzianki jednak udało wam się zdobyć tylko jeden punkt. Czy uważasz, że w kolejnych spotkaniach postaracie się o sprawienie niespodzianek?
Agnieszka Starzyk-Bonach: Zawsze wychodzimy na boisko po to, aby walczyć i wygrywać. Do tej pory się to nie udawało, ale myślę, że nasza gra wygląda coraz lepiej więc w spotkaniach ze Stalą oraz Centrostalem będziemy chciały zdobyć kolejne punkty.
- W piątym secie prowadziłyście kilkoma punktami i mogłyście go rozstrzygnąć na swoją korzyść, co zatem się stało, że go przegrałyście?
- Ciężko mi powiedzieć co się stało. Zarówno w czwartym jak i piątym secie prowadziłyśmy kilkoma punktami i wydawało się, że mamy wszystko pod kontrolą. Organika to jednak mocny zespół z szeroką ławką i walczył do końca. W końcówkach grałyśmy chyba zbyt prostą siatkówkę, a rywalki dobrze nas odczytywały. Szkoda, że znowu się nie udało.
- Czy trenujecie pod kątem gry o utrzymanie, czy postaracie się w tych trzech meczach ugrać jakieś punkty, aby na swoim koncie zgromadzić więcej oczek niż tylko skromne dwa?
- Tak jak już powiedziałam zawsze wychodzimy na boisko by walczyć. W I rundzie byłyśmy równorzędnym przeciwnikiem dla Stali i Pałacu ale zdobyłyśmy z nimi tylko trzy sety. Wierzę, że teraz będzie lepiej. Chcemy w końcu wygrać pierwszy mecz, aby nabrać pewności przed barażami.
- Czy po tym spotkaniu jesteś zadowolona ze swojej gry?
- Gdybyśmy wygrały ten mecz to byłabym zadowolona. Mam do siebie trochę pretensji o kilka zepsutych ataków ale nie były to łatwe piłki, więc podejmując ryzyko liczyłam się z możliwością zrobienia błędu. W jednym z ustawień po drugiej stronie siatki była Luana de Paula z Sylwią Wojcieską więc naprawdę ciężko było się przebić przez taki blok.
- W środę zagracie z Białymstokiem w Pucharze Polski. Wygrywając to spotkanie weźmiecie udział w turnieju finałowym w Inowrocławiu i zmierzycie się z Bydgoszczą, czy zatem skupiacie się na lidze, czy planujecie sprawić niespodziankę w Pucharze Polski?
- Mam nadzieję, że w środę udowodnimy, że dzisiejszy mecz to nie był jednorazowy wyskok i postaramy się sprawić niespodziankę. Faworytem będzie AZS ale na pewno łatwo się nie poddamy.
- Pochodzisz z południa Polski, jak zatem czujesz się nad morzem? Czy masz czas na to, aby pospacerować nad Bałtykiem ?
- Czuję się tu naprawdę dobrze. Rumia to miasteczko ciche i spokojne, ale tuż obok jest Trójmiasto i Bałtyk. Czasami w niedzielę uda się pojechać z mężem i naszym labradorem na plażę, aby pospacerować. Do pełni szczęścia brakuje jeszcze tylko lepszych wyników w lidze.
- Co robisz kiedy nie grasz w siatkówkę?
- Czasu między treningami jest niewiele, więc oprócz wypadu nad morze lub na zakupy pozostaje jedynie odpoczynek w domu przy dobrej muzyce.