Rozstanie z rozgrywającą
Pierwszą zmianą kadrową w ekipie bydgoskiego Centrostalu w porównaniu do niedawno zakończonego sezonu jest nieprzedłużenie upływającego z końcem maja kontraktu z rozgrywającą Alicją Leszczyńską. Obiecująca siatkarka nie miała dotychczas zbyt wielu okazji do gry w meczach PlusLigi Kobiet.
W karierze 22-letniej zawodniczki Centrostal był pierwszym klubem w najwyższej klasie rozgrywkowej, wcześniej Leszczyńska występowała bowiem głównie w zespołach pierwszoligowych. U boku doświadczonej Słowaczki Moniki Smak, młoda rozgrywająca miała podnosić umiejętności i tego, że nie będzie odgrywać w drużynie z Bydgoszczy pierwszoplanowej roli należało się spodziewać. Na dłuższym dystans, aie meczowym nominalna druga rozgrywająca Centrostalu zagrała tylko w wyjazdowym spotkaniu w Pile. Bydgoski zespół nie sprostał rywalkom, ale Leszczyńska zebrała pochlebne recenzje. Grę byłej reprezentantki juniorskiej kadry chwalił sam Jerzy Matlak, szkoleniowiec biało-czerwonej reprezentacji siatkarek.
Gdy okazało się, że kontuzja Smak jest poważniejsza niż przypuszczano, działacze klubu zdecydowali o zatrudnieniu kolejnej rozgrywającej Jany Sawoczkiny. W końcowej fazie rozgrywek trener Makowski miał zatem do dyspozycji... trzy zawodniczki na rozegraniu, swoich szans gry Leszczyńska już nie doczekała się.
– Szkoda, że nie mogłam częściej wchodzić na parkiet, ale taka była decyzja trenera i musiałam ją zaakceptować. Przychodziłam do klubu, bo chciałam rozwijać swoje umiejętności. Dla mnie był więc to nie do końca udany sezon, choć zespół ostatecznie zajął dobre miejsce – mówi Leszczyńska.
Gdzie zatem, po rocznej, niezbyt udanej przygodzie w Centrostalu, występować będzie utalentowana zawodniczka? – Mam kilka propozycji z polskich klubów, rozważam też wyjazd za granicę. Najważniejsze dla mnie jest, aby grać znacznie częściej niż miało to miejsce w minionym sezonie – dodaje 22-letnia rozgrywająca.