Aktualności

Rozdarte serce Bogdana Serwińskiego

Z jednej strony Ewa Cabajewska z Joanną Mirek z drugiej Marcin Wojtowicz - trudno więc dziwić się, że Bogdan Serwiński ma rozdarte serce i nie wie komu kibicować w finale play off I ligi siatkarek. Po czterech spotkaniach pomiędzy Wisłą Warszawa oraz Mekro Jokerem Energoremontem Świecie jest remis 2-2. Piąty mecz rozegrany zostanie w środę w Świeciu.

- Ewa i Joasia były moimi zawodniczkami w Muszynie. a Marcin wieloletnim współpracownikiem. Nic więc dziwnego, że kibicuję całej trójce. Wisła w poprzednim sezonie plasowała się w czołówce I ligi siatkarek więc jej awans nie jest tak wielkim zaskoczeniem choć w fazie zasadniczej uplasowała się na dalszej pozycji. Z kolei postawa Jokera jest na pewno bardzo pozytywnym zaskoczeniem. Z wielkim zaciekawieniem oczekuję na środowe, piąte spotkanie tych drużyn - powiedział Bogdan Serwiński.

Były szkoleniowiec Muszynianki Muszyna, czołowego jeszcze nie tak dawno polskiego klubu kobiecej siatkówki, z zainteresowaniem śledzi rywalizację na boiskach Ligi Siatkówki Kobiet. W pierwszych pojedynkach półfinałów łodzkie zespoły Grot Budowlani i ŁKS Commercecon odniosły zwycięstwa na wyjeździe z Chemikiem Police i Developresem SkyRes Rzeszów.

- Skład półfinałowej czwórki nie jest zaskoczeniem. W pewnym momencie mogło się wydawać, że Bielsko-Biała i Bydgoszcz mogą awansować do czołowej czwórki, ale w efekcie tym pretendentom trochę zabrakło - mówi Bogdan Serwiński. - W półfinale Rzeszów wydawał się żelaznym faworytem, ale raz jeszcze przekonaliśmy się jak nieprzewidywalnym sportem jest siatkówka.

Bogdan Serwiński przestrzega przed typowaniem "łódzkiego finału Ligi Siatkówki Kobiet." - Konia z rzędem temu kto prawidłowo wytypuje skład najlepszej dwójki. Drużynom z Łodzi, Rzeszowa i Polic nie robi różnicy przed jaką publicznością grają i w następnych meczach przegrani w pierwszych spotkaniach mogą okazać się zwycięzcami. Na pewno czeka nas jeszcze dużo emocji. Oby też było dużo dobrej gry - zakończył Bogdan Serwiński.

Powrót do listy