Rosyjski komentator: dodały Polkom nadziei
Polska pewnie pokonała we wtorek Belgię 3:1 i zachowała szanse na awans do półfinału mistrzostw Europy. Żeby zachować możliwość walki o medale musi w środę pokonać Rosję, która zwyciężyła Hiszpanię 3:1.
- Uśmiechów radości na twarzach naszych zawodniczek po meczu z Hiszpanią było bardzo mało - napisał po tym spotkaniu jeden z rosyjskich komentatorów Taras Timoszenko. - Jeżeli uśmiechały się, to w sposób wymuszony.Red. Timoszenko przypomina, że siatkówkę kobiecą w Rosji i na Półwyspie Pirenejskim dzieli różnica wielu klas. Mówienie, że rywalki grały już w Atlas Arenie, a my dopiero przyjechałyśmy nie ma sensu. - Różna klasa, różna historia siatkówki, różna tradycja, różne wszystko. Trzeba było po prostu pewnie wygrać - konstatuje rosyjski komentator. Jego zdaniem jedyną zawodniczką, która zagrała na normalnym poziomie była Marina Szeszenina. Jednak epidemia fatalnej gry zaatakowała w końcu również i ją. Na szczęście stało się to w trzecim secie, w jego beznadziejnym stadium, tak że nie było wpływu na końcowy wynik.
Podkreślił on, że druga rozgrywająca Maria Żadan rozegrała bezbarwny mecz i trener Kaziutkin chyba nie ma wątpliwości na kogo stawiać na tej pozycji. Fatalnie wypadła w przyjęciu Murtazajewa, a Gamowa atakowała poniżej swego poziomu skuteczności. - Do tego doszły nieprawdopodobne błędy. Czasem wydawało się, że piłka sama nawet nie spadłaby na nasz parkiet, gdyby nie pomoc samych siatkarek - zauważa Taras Timoszenko.
Rosja męczyła się podobnie jak w meczu z Belgią w Bydgoszczy i ostatecznie wygrała, z przeciwnikami z którymi trudno przegrać. Jednak siatkówka w naszym wykonaniu dała nadzieję reprezentacji Polski.
- Polska gra w mistrzostwach Europy w jeszcze bardziej eksperymentalnym składzie niż Rosja - pisze dalej rosyjski komentator. - Myślę, że gospodynie rozważały szanse na zwycięstwo nad sborną na etapie konferencji prasowej, gdzie padają wyświechtane sformułowania o gryzieniu parkietu i walce do ostatniego tchu. W środę walka na pewno będzie. I czternaście tysięcy na trybunach Atlas Areny na pewno będzie zagrzewać swój zespół i pomagać. Polakom nie trzeba długo szukać powodów niechęci do Rosjan. Sportowa arena jest doskonałym miejscem do wyrażania takich emocji. Miejscowy kibice w przypadku zwycięstwa będą przez tydzień spać z błogim uśmiechem na twarzy. Powrót do listy