Robin de Kruijf: to wielki dzień naszej siatkówki
W finałowym spotkaniu mistrzostw Europy Holenderki nie sprostały Rosjankom i uległy 0:3. Mimo tego rezultatu w obozie gospodyń panował bardzo radosny nastrój. – To wielki dzień naszej siatkówki. Mamy srebrny medal i zgromadziłyśmy w tej hali prawie jedenaście tysięcy widzów – nie ukrywała radości środkowa holenderskiej ekipy – Robin de Kruijf.
ORLENLIGA.PL: Robin, gratuluję srebrnego medalu. To chyba najlepszy mecz Rosjanek w tym turnieju. Musiał akurat przypaść na finał, który przegrałyście mimo ambitnej walki.
ROBIN DE KRUIJF: Dziękuję za gratulacje, bo to ogromny sukces holenderskiej siatkówki. Mam nadzieję, że Rosjanki nie mogą grać lepiej, bo musimy je pokonać jeszcze w innych spotkaniach. Dzisiaj zagrały wspaniałe, ale nasza gra dzisiaj okazała się niewystarczająca na Rosjanki. W trzecim secie zaczęłyśmy z wysokiego „C”, ale potem straciłyśmy naszą konsekwencję. A nasze rywalki to doświadczone zawodniczki i wykorzystują takie sytuacje bezlitośnie. To nie zmienia faktu, że jestem ogromnie dumna z mojego zespołu. To wielki dzień dla holenderskiej siatkówki. Mamy srebrny medal, prawie jedenaście tysięcy widzów w hali i mogłyśmy wprawdzie pokazać im trochę więcej, ale dla mnie jako dla zawodniczki to zaszczyt tutaj być.
Czy Rosjanki były dzisiaj do pokonania?
ROBIN DE KRUIJF: Pewnie były, ale takie momenty z trzeciego seta musiałyby być cały czas kontynuowane. A nie potrafiłyśmy tego utrzymać w żaden sposób. Wydaje mi się, że to Rosjanki dzisiaj dyktowały warunki na parkiecie. Miały do tego niezwykłą determinację i z mojej perspektywy blokującej skakały chyba jescze wyżej niż do tej pory. Atakowały nad blokiem.
Ale srebrny medal z mistrzostw Europy to chyba dobry prognostyk przed turniejem kwalifikacyjnym w Ankarze w styczniu?
ROBIN DE KRUIJF: Na pewno tak i to był również jeden z celów tego turnieju w Rotterdamie. Zmierzyć się z najsilniejszymi na tym kontynencie i zobaczyć, gdzie my teraz jesteśmy na ich tle. Bilans wypada korzystnie (śmiech). Pokazałyśmy, że mamy ogromny potencjał i możemy bić się z najsilniejszymi w Europie. Jeśli zagramy na takim poziomie jak w tym turnieju, to zakwalifikujemy się do Rio de Janeiro lub do turnieju interkontynentalnego w maju w Japonii.